Świąteczna iluminacja w Pokazowej Zagrodzie Żubrów w Pszczynie

Świąteczny nastrój w Pokazowej Zagrodzie Żubrów w Pszczynie zobaczymy przede wszystkim w pawilonie, a nawet już przed nim - gdzie stoi choinka ozdobiona tym, co dekoracyjnego w tej chwili można znaleźć w przyrodzie oraz autentycznymi soplami; wiszą wieńce świąteczne oraz stoją latarnie ze świecami.

Natomiast prawdziwa magia czeka w jednym z pomieszczeń, w którym pokazany jest dom leśniczego księcia pszczyńskiego. Jest tradycyjny piec, w którym widać i słychać buzujący ogień, jest łóżko, jest świątecznie zastawiony stół (z autentycznym śląskim kołoczem), jest fragment salonu z pianinem i są choinki. Jest też rzecz nieznana na Górnym Śląsku, natomiast bardzo popularna na Dolnym Śląsku.

To drewniana karuzela wprawiana w ruch, dzięki fali ciepła od palących się świec

- tłumaczy Michał Makowski, dyrektor Pokazowej Zagrody Żubrów w Pszczynie.

Wprawdzie karuzela ta, jak już powiedzieliśmy, nie była popularna na Górnym Śląsku, to jednak w domu leśniczego księcia pszczyńskiego mogła się znaleźć. Wiadomo, że książę miał swoje posiadłości także w dolnośląskim Książu i pracownicy jego nadleśnictw z pewnością mieli ze sobą kontakt. Karuzela mogła zostać przywieziona jako pamiątka lub prezent.

Na pianinie - nuty, ale nuty szczególne, bo jedno z dzieł brata księcia pszczyńskiego Jana Henryka XI. Chodzi o Jana Henryka XIV, kompozytora, pradziadka 7. księcia von Pless, Petera von Hochberg.

Na stole - książka napisana przez brata księżnej Daisy i otwarta na stronie, gdzie mowa o żubrach.

Wszystko tu starannie, w detalach przygotowane przy szczególnym zaangażowaniu samego dyrektora Michała Makowskiego, który jest też przewodnikiem w zamku i doskonale zna historię książąt pszczyńskich, a poza tym naprawdę kocha to, co robi. Na każdym kroku widać ogromne serce, jakie wkłada w to miejsce. Zwraca tu uwagę na każdy szczegół.

Magię świąt w domu leśniczego księcia trzeba po prostu zobaczyć i poczuć. Żadne zdjęcia jej nie oddadzą.