Siedem kontenerów na śmieci wypełnionych po brzegi butelkami, workami, plastikami, szmatami, oponami, a nawet dywanami i sprzętem RTV. To efekt tegorocznej akcji sprzątania wybrzeża zbiornika wodnego w Łące.
W sobotę na miejscu zbiórki przy ujściu Pszczynki do jeziora stawiło się 58 osób, wędkarzy z okolicznych kół.
- Co roku sprzątamy brzeg, bo nie da się ukryć, że niestety większość z tych zebranych śmieci, to właśnie odpady pozostawione przez wędkarzy - mówi Krzysztof Przemyk, wiceprezes pszczyńskiego koła wędkarskiego.
Niestety o czystości zapominają również biwakowicze, których szczególnie latem nad jeziorem nie brakuje.
- Od tego roku nie będzie można się rozbijać na dziko, więc mamy nadzieję, że będzie czyściej.
Chociaż,jak przyznaje Przemyk,z roku na rok jest lepiej. - Jest mniej śmieci niż przed rokiem, jednak cały czas musimy poprawiać kulturę, zarówno wśród wędkarzy jak i biwakowiczów. Bo to czasem jest zgroza.
Niestety, poza wędkarzami w akcji sprzątania nikt inny udziału nie wziął.
- To przykre, że pomimo nagłośnienia sprawy w mediach osoby postronne nie przyszły - przyznaje Przemyk. - Tym bardziej, że pogoda była piękna.
I tym bardziej, że wędkarze zjawili się tutaj nie tylko z Pszczyny, ale i z Żor, Pniówka, Boryni czy Czechowic-Dziedzic. - Jakby nie było takich akcji, to bylibyśmy zasypani śmieciami - dodaje Piotr Gołda, prezes koła w Żorach.
- Chociaż ja łowię z łódki, a nie z brzegu, to od trzech lat się w akcje włączam. Bo jak się przyjedzie i jest czysto, to człowiek się lepiej czuje - dodaje Jerzy Wiśniewski z Koła Wędkarskiego w Żorach. - W końcu nad jeziorem człowiek ma się zrelaksować, a to trudne przy stercie śmieci, bo nawet nie ma gdzie usiąść.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?