Tauron Festiwal Nowa Muzyka 2014. Jaki był w tym roku? Opisuje nasza pszczynianka Marta Sitek

W miniony weekend Katowice stały się stolicą muzyki elektronicznej. Uczestnicy jednego z najlepszych festiwali w Polsce mogli usłyszeć to co najciekawsze we współczesnej muzyce. Pogranicza jazzu, r&b, Funk/soul, rapu, techno/minimal, a nawet dubstepu, skupiły w Muzeum Śląskim wielu fanów ciężkich i lekkich brzmień.
Kilka dni przed koncertem otwarcia z line upu wypadł długo wyczekiwany Chet Faker. Na jego miejsce wyskoczyli Sorry Boys & Soul Connection Gospel Group oraz Sohn. Koncerty odbyły się w kościele św. Piotra i Pawła i skupiły w jego murach wielu fanów.

Teren festiwalowy, który mieścił się w Muzeum Śląskim, obejmował pięć scen. Można było na nich ujrzeć takich artystów jak BOKKA, CLARK, Paula Temple, Elliphant, Kelis, Ikonika Kölsch, Dixon, Skalpel czy Zamilską oraz wielu innych. Zarówno organizatorzy jak i uczestnicy są jednego zdania - koncert Elliphant przyćmił zdecydowanie Kelis, której występ miał być najlepszym podczas drugiego dnia festiwalu. Młoda Szwedka krzyknęła ze sceny do tłumów zdanie, które wywołało wśród wszystkich sporo emocji i obdarzyło dawką energii – „Liczy się tylko muzyka, seks i prawdziwa przyjaźń”.

Cały teren był bardzo dobrze zaopatrzony w część gastronomiczną i rozrywkową. Oprócz tego mieszczące się tam stare budynki postindustrialne dodawały świetnego klimatu towarzyszącej muzyce.
Koncert zamknięcia miał miejsce w mocno oddalonej od centrum Fabryce Porcelany Giesche. Na scenie wystąpił genialny Nils Frahm., który specjalizuje się w muzyce elektronicznej na pograniczach jazzu oraz nu – jazzu.
Tegoroczną dziewiątą już edycję Turon Festiwal Nową Muzykę zakończyło oficjalne afterparty, w Jazz Club Hipnoza, gdzie wystąpili Con*Natura feat. Ros Addiction i Benito z dawką świeżego rapu oraz mocnych brzmień d&b.

Mimo tego, że jest to jeden z mniejszych festiwali, na pewno nie można mu ujmować. Katowice od lat skupiają miłośników dobrej muzyki. Dlatego festiwal ten zachował nadal swoją niepowtarzalną atmosferę, która jest wyjątkowa na wszystkie możliwe sposoby. Do tego organizacja, którą zaserwowano uczestnikom pozostaje bez zarzutów, a dobre wspomnienia nakazują wyczekiwania na kolejną edycję.