Budowa Północnej Obwodnicy Pszczyny od kuchni. Zobaczcie zdjęcia

Obwodnica Pszczyny powoli zaczyna nabierać kształtów ślimaka, dzięki któremu już za rok kierowcy jadący przez Pszczynę do Żor nie będą poruszać się w ślimaczym tempie przez centrum miasta. Za rok o tej porze cała obwodnica wraz z węzłem powinny być gotowe. I według zapewnień wykonawcy, jeśli nie będzie nieprzewidzianych wypadków, to tak będzie.

My plac budowy postanowiliśmy jednak i tak zobaczyć z bliska, bowiem jest to największa inwestycja budowlana w Pszczynie od czasu oddania tunelu na Bielskiej. Przy budowie obwodnicy skorzysta także "jedynka" która na odcinku kilometra jest przy okazji remontowana. Jezdnia w stronę Bielska jest już gotowa, do końca roku ma zakończyć się modernizacja katowickiego pasa. Będzie to oznaczać koniec utrudnień w ruchu. - Obie nitki oddamy do użytku już na Wszystkich Świętych, aby kierowcy mogli się swobodnie przejechać na święta - mówi Wojciech Ciejka, kierownik budowy węzła obwodnicy Pszczyny. - Później droga będzie jeszcze zamykana, ale nie będą to trwałe utrudnienia - dodaje. Chodzi o zamontowanie m.in. barier energochłonnych czy pomalowanie pasów, tych elementów bowiem 1 listopada będzie jeszcze brakować.

DK 1 jeden musiała zostać remontowana, aby GDDKiA nie musiała tego robić po wybudowaniu węzła. - Później obiekty inżynieryjne przeszkadzałyby w remoncie, więc lepiej zrobić wszystko za jednym razem - mówi Ryszard Pacer, rzecznik ZDW w Katowicach.

Całość budowy jest obecnie gotowa w prawie 30 procentach. M.in. gotowe są już płyty ustroju nośnego od strony Katowic, czyli konstrukcja, na której położna będzie droga.

- Zaawansowanie najbardziej nam podskoczy w październiku, kiedy zabetonujemy płyty nośne, to jest duży element. Poważnym przedsięwzięciem będzie także montaż konstrukcji pod drogę nad przejazdem PKP z końcem października. To jest międzynarodowa linia, więc wyłączyć się jej nie da. Wiadukt pójdzie nad trakcją - tłumaczy Pacer.