PSZCZYNA: Stajnie Książęce wciąż zamknięte dla turystów

Stoją puste, chociaż już dawno miały tętnić życiem. O stajniach książęcych w Pszczynie jeszcze rok temu mówiono, że będzie to największa atrakcja turystyczna Pszczyny obok zamku. Jak widać, na razie jest to największy problem miasta.

Bowiem to miasto kwartalnie musi wydawać 50 tys. zł na ich utrzymanie, a obiekt przecież na siebie nie zarabia, chociaż powinien.

Bo stajnie według planu miały zostać wyremontowane i przekazane Urzędowi Marszałkowskiemu, który miał je oddać w zarządzanie Muzeum Zamkowemu w Pszczynie. Stanęło na remoncie, który został ukończony. Przekazanie obiektu się opóźnia.
- Dostałem zapewnienie, że stajnie przejmie marszałek do końca marca - mówi Dariusz Skrobol, burmistrz Pszczyny.

Do zapewnień podchodzi jednak z dystansem, bowiem w budżecie województwa nie zostały na ten cel wpisane pieniądze. - Nie mam pewności, czy te pieniądze się znajdą - mówi burmistrz.
Urząd Marszałkowski zapewnia, że pieniądze będą.

- Pieniądze na utrzymanie stajni książęcych są w budżecie województwa, jednakże nie zostały w nim wskazane. Podpisanie umowy będzie równoznaczne z przekazaniem dla Muzeum Zamkowego ok. 2,7 mln zł jako dotacji podmiotowej na zwiększenie działalności - mówi Witold Trólka, z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.

Dlaczego budynek w takim razie jeszcze nie trafił w ręce muzeum?
- Stajnie Książęce są obecnie przygotowane do prowadzenia działalności kulturalnej. Główną funkcją obiektu jest jednak działalność muzealna. Dlatego też obiekt musi spełniać specyficzne wymogi związane z ekspozycją oraz zabezpieczeniem zbiorów. Dopiero po zakończeniu tego etapu prac można będzie podpisać umowę o przekazaniu - tłumaczy Trólka.

Władze Pszczyny jednak tracą już cierpliwość, bowiem budynek jest sporym obciążeniem budżetu. - Jeśli budynek nie zostanie przejęty, będziemy musieli go sami zagospodarować - mówi Skrobol. Jeśli Urząd Marszałkowski nie przejmie budynku do końca marca, prawdopodobnie zostanie tu przeniesiona biblioteka oraz Pszczyńskie Centrum Kultury.

To jednak grozi utratą dotacji unijnej jaką stajnie otrzymały. - Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego jeśli dojdzie do takiej sytuacji, a będzie to ostateczność, będę wnioskował do komisji europejskiej, abyśmy mogli budynek wykorzystać - mówi Skrobol - Jego statutowe przeznaczenie w takim wypadku nie uległoby zmianie, bo ma być wykorzystany na cele edukacyjno- muzealne, więc nasza działalnośc również to zakłada - tłumaczy burmistrz.

Miało być tak
Na ekspozycje stajni miały składać się wystawy czasowe i stałe m.in. z dziedzin łowiectwa i myślistwa, które miały mieć miejsce w dawnych boksach dla koni. W garażach miały stanąć pojazdy z epoki, m.in. samochody, motocykle, powozy z przełomu XIX i XX wieku. Oprócz roli muzealnej w stajniach miało się też znaleźć miejsce na salę konferencyjną oraz kawiarnię.
Cały budynek stajni został również przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jako że jest dwukondygnacyjny, konieczne było zainstalowanie windy. Drugie piętro nie będzie służyło jednak zwiedzającym. Tutaj miały być pomieszczenia administracyjne, ochrony oraz pokoje gościnne. Całkowity koszt projektu renowacji stajni to 12 300 659 zł