Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystań Ocalenie w Ćwiklicach, też już ma świąteczny klimat. Tutaj zwierzęta mówią ludzkim głosem

Karol Świerkot
Rozmowa z Dominikiem Nawą, założycielem przystani dla zwierząt "Ocalenie" w Ćwiklicach o świętach wśród zwierząt.

Święta to dla ludzi czas wyjątkowy, czy obchodzicie je wspólnie z podopiecznymi czworonogami?
U nas święta są dosyć specyficzne, a właściwie trochę ich nie ma, bo zwierzęta wymagają opieki cały czas, więc o wolnym nie ma mowy. Jednak taką naszą tradycją jest, że dzielimy się z nimi opłatkiem. Bo skoro tradycja nakazuję przełamać się z rodziną, a to właśnie nasze zwierzęta są naszą rodziną.

A czy karp znajdzie się na Waszym wigilijnym stole?
Tylko żywy, nie spożywamy karpia na wigilię, jestem też wegetarianinem od 12 lat. Gdyby było inaczej, byłaby to z naszej strony obłuda. Z jednej strony ubolewamy nad losem zwierząt, z drugiej na obiad jedlibyśmy mięso? To się wyklucza. Mamy też nadzieję, że osoby spożywające karpia zaoszczędzą im cierpienia i nie będą przewozić żywych ryb do domu. Bo one chociaż nie potrafią mówić, jak bardzo cierpią.

Chyba coraz mniej osób wybiera żywe karpie, empatia do zwierząt wzrasta?
Myślę, że tak, jest więcej zrozumienia dla zwierząt, chociaż wciąż jeszcze wiele trzeba zrobić. Widać je zwłaszcza w okresie świątecznym, kiedy dostajemy paczki z pokarmem dla zwierząt.

Prezenty pod choinkę?
Niektórzy nasi podopieczni wpadli w oko osobom nas odwiedzającym, bo na Mikołaja mieliśmy dzień otwarty. I tak np. nasza suczka Łapa, która ma tylko trzy łapy, dostała zgrzewkę puszek z karmą. Paczki przychodzą dla konkretnych zwierząt. Dlatego teraz podczas każdej wizyty na poczcie obok sterty rachunków do zapłacenia zawsze dostaję też jakąś paczkę.

Zima to dla was trudny okres.
Problemy finansowe zaczną się dopiero w lutym, kiedy trzeba będzie uzupełnić magazyny z pokarmem. Bo prezenty nie rozwiążą wszystkich problemów. Słoma i siano to koszt 15 tys. zł. Do tego szczepionki dla koni. Zwierzęta zimą też nie mają łatwo. Po 4-5 dni stoją w boksach, bo nie można ich wyprowadzić.

Ktoś wam pomaga?
Nawiązaliśmy współpracę z chłopakami z placówki wychowawczej w Pszczynie. Bardzo się z tego cieszymy. Przyjeżdżają raz w tygodniu.

Ile obecnie macie pod opieką zwierząt?
Wszystkich ponad 300, z czego 42 to konie. Ostatnio trafiły też do nas dwie krowy z Mazur.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto