Ponad 60 razy interweniowali pszczyńscy strażacy w związku z ulewami jakie przeszły w minionym tygodniu nad naszym powiatem. Łącznie do akcji zostało skierowanych 86 zastępów i 412 strażaków ratowników. Najgorzej sytuacja wyglądała w Pawłowicach, gdzie do czwartku usuwane były skutki nawałnic.
Od poniedziałku do środy w Urzędzie Gminy pracował sztab kryzysowy, uruchomiono także telefon alarmowy, pod którym przyjmowane były interwencje bo powódź w Pawłowicach była zagrożeniem.
Najtrudniejszy w gminie był wtorek, kiedy Pawłowice zostały niemal odcięte od świata.
Zalana była ul. Pszczyńska, czyli główna droga wylotowa w stronę Jastrzębia-Zdroju.
- Podtopienia ul. Pszczyńskiej w Pniówku uniemożliwiły dojazd linii autobusowych, jadących z Jastrzębia-Zdroju do Pawłowic. Linie dojeżdżały tylko do przystanku Bzie-pomnik - mówi Wioleta Strządała z Urzędu Gminy w Pawłowicach. - Dojazd do Pawłowic był możliwy tylko samochodem przez objazd ul. Dąbkową i ul. Kruczą.
Jak zauważa wójt gminy, miejsca zalane przez wodę nie są przypadkowe.
Problem był tylko w miejscach szkód górniczych - mówi Damian Galusek, wójt Pawłowic. - W rzekach gdzie takich szkód nie ma, stan wód zatrzymał się na poziomie maksymalnym - mówi wójt. - Widoczne były podtopienia łąk i miejscowe przelewanie dróg, ale nie było bezpośredniego zagrożenia dla ludzi - dodaje.
W gminie pełną parą pracuje 5 przepompowni wody, dzięki czemu poziom rzek zaczął się obniżać w tempie 3 centymetrów na godzinę. To jednak nie koniec zagrożenia. Wszystko zależy bowiem od pogody. A ta nadal ma być kapryśna.
Dlatego w Krzyżowicach wały przeciwpowodziowe na Pszczynce są wzmacniane workami z piaskiem. W gminie zostały zalane w sumie 4 domy na ul. Wyzwolenia i w Krzyżowicach.
- Na ulicy Wyzwolenia woda dostała się do piwnicy i zalała parter budynków. W Krzyżowicach dwa domy zostały podtopione - wyjaśnia Strządała.
W Pniówku wylała rzeka Bajka, jednak nie zostały zalane domy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?