Posterunek w Woli został zlikwidowany, teraz zostali tylko dzielnicowi

Wójt Miedźnej jest jednak przekonany, że prędzej czy później posterunek wróci na swoje miejsce.
- Już to przerabialiśmy. 10 lat temu też zlikwidowano nam posterunek policji, aby po trzech latach otworzyć go na nowo - mówi Bogdan Taranowski, wójt Miedźnej.

Póki co mieszkańcom musi wystarczyć utworzony przy urzędzie gminy rewir dzielnicowych.
- Mogą tutaj przychodzić ze swoimi sprawami, jednak interwencje muszą być zgłaszane w Pszczynie - tłumaczy wójt.
Dyżury dzielnicowych odbywają się w każdą środę i piątek w godz. od 8 do 10.
Na Miedźną przypada trzech dzielnicowych, to jednak zdaniem władz gminy za mało.
- Była deklaracja, że dostaniemy czwartego. Liczymy na to, że będzie - dodaje wójt.

Na chwilę obecną trudno mówić o skutkach likwidacji posterunku w Woli. Na ulicach Miedźnej na pewno można zauważyć więcej patroli, szczególnie w nocy. Wszyscy w Miedźnej zadają sobie pytanie, czy tak zostanie.
Władze gminy z oceną sytuacji dają sobie czas do lutego, kiedy to odbędą się kolejne zebrania wiejskie. - Będziemy wtedy mogli już ocenić czy przestępczość w gminie wzrosła - mówi wójt. - Poczekamy na statystyki.

Mało kto bowiem wierzy, że większa liczba patroli pozostanie w Miedźnej na stałe. - 10 lat temu było tak samo, na początku policji było więcej, później coraz mniej. W końcu posterunek trzeba było otworzyć ponownie. Teraz może być podobnie - mówi Taranowski.

Obok posterunku w Woli, od 1 września zlikwidowane zostały wszystkie mniejsze placówki w województwie. Policja tego typu działanie tłumaczy oszczędnościami. Te jednak mogą się okazać tylko pozorne. Już bowiem wiadomo, że gminy, w których posterunki zostały zlikwidowane, dopłacać do policji już nie zamierzają.

W Miedźnej planowany był zakup nowego radiowozu dla posterunku w Woli. Teraz na najbliższej sesji rady gminy, radni będą głosować nad wycofaniem się z tego projektu.

- Przeprowadziliśmy ankiety wśród włodarzy innych gmin. 77 proc. opowiedziało się przeciwko dofinansowywaniu policji - tłumaczy wójt. - Chcemy w tej sprawie mówić jednym głosem, dlatego będę proponował radnym wycofanie się z zakupu radiowozu - dodaje.

Zdaniem wójtów, oszczędności, które poczyniono kosztem posterunków, powinny wystarczyć na zakup nowych radiowozów.