Posterunek policji w Woli ma zostać zlikwidowany

Posterunek policji w Woli do likwidacji. Taką decyzję podjął Dariusz Działo, komendant śląskiej policji. Jednostka w Miedźnej podzieli tym samym los 35 innych placówek w województwie. Wszystko w ramach programu oszczędnościowego. Na to jednak nie godzą się włodarze gminy, bo byli już świadkami likwidacji komisariatu w Woli w 1999 roku. Gwałtowne pogorszenie bezpieczeństwa w gminie wymusiło zmianę decyzji i powrót policji w 2003 roku.

- Pamiętam jak to wtedy wyglądało, patrol przyjeżdżał po 2 godzinach, bo wcześniej musiał jechać na interwencję np. do Kobióra - mówi Stanisław Lubański, radny Miedźnej. Podczas nadzwyczajnej sesji rady gminy, radni w poniedziałek przyjeli uchwałę sprzeciwiającą się decyzji komendanta wojewódzkiego. Ma ona trafić na ręce ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz do śląskich radnych.

Obecnie na posterunku w Woli pracuje 10 osób, jak zauważają radni, więcej będzie kosztować paliwo na dojazdy z Pszczyny, niż utrzymanie posterunku tu gdzie jest. Nikt też nie wierzy w zapewnia, że po reorganizacji będzie bezpieczniej.

**Z Bogdanem Taranowskim, wójtem gminy Miedźna, na temat planów likwidacji posterunku policji w Woli rozmawia Karol Świerkot

Czy pana zdaniem uchwała może jeszcze coś zmienić?
Uważam że trzeba zrobić to, co do nas należy, na pewno wyrazić sprzeciw i przedstawić argumenty, które są według mnie po naszej stronie. Obym był złym prorokiem, ale moim zdaniem powtórzy się sytuacja sprzed ponad 10 lat. Wtedy była ta sama argumentacja co teraz, a efekt był taki, że po trzech latach policja musiała wrócić i odrabiać zaległości.

Czyli pana zdaniem poziom bezpieczeństwa w gminie spadnie po likwidacji posterunku?
Ja uważam, że tak i mówię to z perspektywy wieloletnich doświadczeń. Dlatego dzisiaj czuję się w obowiązku sprawę nagłośnić. Bo jeśli ktoś wchodzi drugi raz do tej samej wody, gdzie się już kiedyś poślizgnął, to chyba jest lekka przesada. Ale są nowe wizje, nowi ludzie. Może my tego nie rozumiemy.