MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niektóre Pszczyńskie kluby i kawiarnie obrosły już legendą. Gdzie wypadało bywać?

Sylwia Plucińska, Karol Świerkot
Młodość rządzi się swoimi prawami i ma swoje miejsca. W Pszczynie było ich kilka, niektóre przetrwały do dziś. Pojawiły się też nowe.

Pierwszą prawdziwą dyskoteką był w Pszczynie Tip-Top. Zbudowany w stylu bunkra pawilon z zewnątrz mógł się kojarzyć ze sklepem albo jadłodajnią. Ale za to w środku!

- Podświetlana podłoga, obrotowe krzesła. Człowiek wchodził i czuł się jak bohater "Gorączki sobotniej nocy". To były szalone zabawy - mówi Małgorzata Tkaczyk. Wicedyrektorka Pszczyńskiego Centrum Kultury nawet jako licealistka ("Chrobrego") nie była, jak twierdzi, pierwszą lwicą parkietu. Ale do Tip-Topu zachodziła od czasu do czasu, bo należało tam bywać, gdy miało się naście lat.

Dziś Tip-Top nazywa się O'key. Z zewnątrz nie zmienił się wcale. I pozostał dyskoteką , jak to określił jeden z naszych czytelników "łączącą pokolenia". Spotykają się tu młodsi i starsi.- Ale wieje latami siedemdziesiątymi - twierdzi Tomek Kristof, spotkany na parkingu przy ul. Chrobrego.

Pokolenie dzisiejszych pszczyńskich czterdziestolatków za swoich szkolnych czasów bywało też w Starym Młynie obok skansenu. Chodziło się tam na herbatę, czasem piwo, siedziało, gadało o książkach, filmach.

- To było miejsce spotkań licealistów. Niektórzy chodzili tam także na wagary - mówi Małgorzata Tkaczyk. Młyn oprócz tego, że stoi niedaleko szkoły miał swój mroczny urok i zapach bejcy. - Każdy, kto stamtąd wyszedł po dwóch-trzech godzinach był rozpoznawalny po zapachu...

Dziś Stary Młyn (faktycznie jest to zabytkowy drewniany młyn z Bojszów) jakby miał za sobą czasy świetności. Na starych belkach nad wejściem świeci się tabliczka "Open", pod okapem stoją browarniane stoliki i parasole. Wszystko okolone metalowym płotkiem z nazwą browaru.

Po drugiej stronie miasta, na największym pszczyńskim osiedlu Piastów znajduje się Bugsy's Jazz Club. Tym, co przyciąga tu ludzi jest kuchnia i muzyka. Niektórzy twierdzą nawet, że można tu zjeść najlepszą pizzę w mieście. Na cienkim spodzie, typowo włoską.

- Turysta tu raczej nie zajrzy. przychodzą mieszkańcy okolicznych osiedli, ale głównie stali klienci. - mówi Zbigniew Makuchowski, właściciel Bugsy. - Przychodzili 18 lat temu, jak zaczynaliśmy działalność, a teraz przyprowadzają dzieci.

Muzyką Bugsy zaczyna żyć wieczorem. I to nie taką z konserwy, ale na żywo. Nie ma miesiąca, żeby nie odbył się tu przynajmniej jeden koncert. Można tu posłuchać nie tylko jazzu, ale prawie wszystkich (poza hip-hopem, techno i heavy metalem) rodzajów muzyki. Do legendy Bugsy (a może odwrotnie) przyczynił się nie kto, inny, a sam Czesław Mozil. Tutaj zagrał swój pierwszy lub drugi koncert w Polsce, jeszcze z grupą Tesco Value.

- Nasza znajomość zaczęła się przypadkiem. Przychodzi do mnie kiedyś kolega i mówi " Ty, ja mam takiego kuzyna w Danii. Nazywa się Czesław. Masz tu jego demo." Po trzech taktach "Fishikelli" wiedziałem, że to jest to - wspomina Makuchowski.

Na pierwszy koncert przyszli "krewni i znajomi", następne były już pełne. Teraz Czesław Śpiewa ma swoje pięć minut, jak mówi pan Zbyszek, i nie chce mu przeszkadzać. Ale w pszczyńskiej knajpce od czasu do czasu się pojawia.

O Makuchowskim mówią na mieście, że ma jakąś niewidzialną więź z artystami i pewnie to ich tu przyciąga. Do grona przyjaciół Bugsy zalicza się też Wojciech Waglewski z Voo-Voo i wielu innych muzyków. Pszczyńskie Bugsy, o czym może mało kto wie, jest jednym z nielicznych klubów w Polsce, które grają od tylu lat bez przerwy pod tym samym szyldem.

Czekamy na Wasze wspomnienia z ulubionych miejsc.

od 7 lat
Wideo

Viki Gabor - 5 Deresza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto