Zamek w Pszczynie:
Wielkie sprzątanie trwało od początku grudnia. - Najwięcej pracy wymaga czyszczenie i woskowanie podłóg - przyznaje Sylwia Smolarek, historyk sztuki, kurator działu wnętrz w Muzeum Zamkowym w Pszczynie. - Dlatego kapcie dla turystów są i będą, bo u nas jako w jednym z nielicznych tego typu obiektów zachowały się oryginalne podłogi - dodaje. A jak przekonuje, nie wszędzie można położyć dywany, choć i tak w niektórych miejscach i położenie było konieczne.
- Dywany stanowią zabezpieczenie, m.in. przed butami na szpilkach - tłumaczy. Ale nie tylko podłogi przechodzą konserwację. Jedną z bardziej skomplikowanych operacji jest czyszczenie kryształowych żyrandoli w Sali Lustrzanej. Każdy waży ponad 100 kilogramów.
Zawieszone są na specjalnych kołowrotach na strychu zamku.
- Za pomocą jednego kołowrota opuszcza się i podnosi dwa żyrandole, dlatego całe przedsięwzięcie wymaga synchronizacji - tłumaczy Sylwia Smolarek.
Zaangażowanych w nią jest nawet kilkanaście osób. Bowiem część osób z sali lustrzanej obserwuje, czy żyrandole podnoszone są równo, natomiast na strychu kilka osób wciąga lampy.
- Komunikują się za pomocą radiotelefonu. Akcja jest prowadzona pod okiem głównego konserwatora Muzeum Zamkowego w Pszczynie - tłumaczy. Każda lampa musi zostać dokładnie wyczyszczona przed ponownym wciągnięciem.
To samo dzieje się z innymi eksponatami. Jak podkreśla kurator działu wnętrz, czyszczone są nawet najmniejsze poroża, których w zamku jest kilkaset. Meble czy dzieła sztuki trafiają natomiast do pracowni konserwatorskich, gdzie są reperowane przez specjalistów.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?