Doroczne regaty wodociągowców miały się odbyć 26 czerwca na zbiorniku w Łące. Zmiana terminu i wody nastąpiła po ogłoszeniu 17 czerwca rozporządzenia dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach w sprawie stref ochronnych zbiornika goczałkowickiego. To, na co czekali miłośnicy żeglarstwa na Śląsku (i nie tylko) znajduje się w paragrafie 4, w ustępie 2, który mówi o dopuszczeniu na zbiorniku rekreacyjno-sportowego uprawiania żeglarstwa. Gospodarze - Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w Katowicach - postanowili osobiście zainaugurować ten nowy "sezon na żagle" w Goczałkowicach.
Wydanie decyzji poprzedziła wieloletnia batalia żeglarzy, popierana przez samorządy gmin Goczałkowice, Pszczyna, Czechowice-Dziedzice, Strumień i Chybie, leżących wokół zbiornika. Dla nich oznacza to podniesienie atrakcyjności miejscowości i większy ruch w interesie. Sprawa jednak nie jest tak prosta. Jezioro jest nie tylko zbiornikiem retencyjnym i przeciwpowodziowym, ale także źródłem wody pitnej dla Śląska. W ciągu swego 55-letniego istnienia stało się bardzo bogatym środowiskiem biologicznym. W nim i wokół niego żyje ponad 600 gatunków zwierząt, w tym ponad 200 gatunków ptaków. Wiele z nich podlega ochronie. W 1973 roku przyrodnicy odkryli tu stanowisko marsylii czterolistnej, paproci wodnej, którą dawno uznano za zaginioną. Pogodzenie przyrodniczo-gospodarczej funkcji z rekreacyjną wymaga wielkiej ostrożności i dalekowzroczności. W grę wchodzi także Natura 2000 i unijne prawo. GPW przyjęło wobec żeglarstwa na jeziorze filozofię drobnych kroków.
- Jest to program pilotażowy, przyjęty na próbny okres trzech lat. Są w nim zapisy, które umożliwiają szybkie usunięcie sprzętu pływającego, gdyby obecność żeglarzy zaczęła się odbijać na jakości wody - mówi Tomasz Falkus z marketingu GPW.
Inauguracja 3 lipca. Ale kiedy "zwykli" żeglarze faktycznie będą mogli wypłynąć na jezioro, tego jeszcze nikt nie wie. Musi powstać marina, jednostka WOPR, posterunek policji wodnej. Port będzie jeden - w Wiśle Wielkiej, na terenie dawnego Harcerskiego Ośrodka Wodnego. Na razie trwają tam prace porządkowe.
- Do żeglowania dopuszczone będzie 1500 hektarów, czyli nieco ponad połowa zbiornika. Obszar ten będą wyznaczać boje. Wyłączona z żeglowania będzie zatoka Bajerki, gdzie jest zbyt płytko i na dodatek znajdują się tam siedliska ptaków, oraz obszar cofki w zachodniej części, najbardziej cenny przyrodniczo - mówi Andrzej Siudy, kierownik zbiornika w Goczałkowicach.
Jednorazowo na wodzie przebywać będzie mogło maksymalnie 30 żaglówek, dopuszczenie do pływania może mieć 50.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?