Mówi się, że na naukę nigdy nie jest za późno. Najlepiej o tym wiedzą pszczyńscy seniorzy
No i jest. W Pszczynie powstał pierwszy uniwersytet. Żeby się na niego dostać, trzeba spełnić tylko jeden warunek: Mieć ukończone 50 lat. W poniedziałek podczas spotkania organizacyjnego w ratuszu zawiązał się Pszczyński Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Zainteresowanie ze strony seniorów wstąpieniem w studenckie szeregi przerosło oczekiwania samych pomysłodawców. Na spotkanie przyszło ponad 60 osób, a deklaracje wstąpienia do stowarzyszenia złożyło na wstępie 49 z nich.
- Zabiegałam już od dłuższego czasu, aby taki uniwersytet u nas powstał, bo najbliższy jest w Bielsku, a nie każdy ma przecież możliwość dojeżdżać - mówi Małgorzata Main, inicjatorka przedsięwzięcia. - Tych kobiet prężnie działających tutaj jest wiele, mamy też opiekuna naukowego, więc jestem dobrej myśli - dodaje.
I mimo że spotkanie było zdominowane przez kobiety, to mężczyzn też nie zabrakło. Ostatecznie, to oni weszli do zarządu stowarzyszenia. Patronat nad pszczyńską uczelnią objął natomiast uniwersytet trzeciego wieku działający przy Uniwersytecie Śląskim.
- Dzięki temu będą mogli do nas przyjeżdżać najlepsi wykładowcy z tej uczelni, ale nie tylko tej - wyjaśnia Sylwia Walkowicz, pełnomocnik urzędu ds. uniwersytetu trzeciego wieku.
Pierwsze indeksy studenci seniorzy odbiorą w październiku, do tego czasu stowarzyszenie ma się ukonstytuować.
- Stowarzyszenie musi zostać zarejestrowane przez sąd, a na to potrzeba też trochę czasu - mówi Grażyna Goszcz, wiceburmistrz Pszczyny.
Będzie to też czas na zbieranie kolejnych członków.
- Na początku zawsze osób jest mniej. Takie inicjatywy, jak uniwersytety trzeciego wieku, rozrastają się z czasem - mówi Sylwia Walkowicz.
I chociaż nikt tutaj nikogo nie będzie egzaminował, ani stresował sesją, to reszta będzie wyglądać, jak na normalnych studiach.
- Studenci zostaną podzieleni na sekcje, w zależności od zainteresowań, będą mieli wspólne wykłady oraz ćwiczenia w grupach, jak na zwykłej uczelni.
Nikt tu raczej jednak fizyki kwantowej, albo współczesnych teorii polityki wykładał nie będzie. Co ważne, rekruci już wiedzą czego chcieliby się uczyć.
- Chciałabym się uczyć w kierunku biologii, nauki o zwierzętach, coś krajoznawczego, bo udzielam się w PTTK-u - Wymienia Janina Muszyń ska - Grabiarz - Interesuje mnie też język włoski - dodaje.
Propozycje jakie złożyła natomiast pani Krystyna, emerytowana nauczycielka, to gimnastyka rehabilitacyjna, wychowanie przez sztukę i język angielski.
- Coś trzeba na starość robić, a że całe życie byłam związana z oświatą, to chciałabym dalej iść w tym kierunku - mówi.
Studia na UTW to jednak nie tylko zwykłe zajęcia, ale także wyjazdy do kina, teatru, opery czy na wycieczki krajoznawcze. Tak jak ma to miejsce już w innych miastach naszego regionu. W Rybniku np. Uniwersytet Trzeciego Wieku skupia około 400 osób, a seniorzy robią niemal wszystko: od nauki niemieckiego, kursów komputerowych, po zajęcia z malarstwa, śpiewu.
Nie inaczej jest w Cieszynie. Tutaj na zajęcia przychodzi 600 osób. m.in. uczą się rzeźbiarstwa od znanych profesorów.
W Pszczynie również szanse na rozwój uczelni są duże, bo zapału mieszkańcom nie brakuje.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?