Mecenas Jolanta Budzowska, która od lat zajmuje się sprawami cywilnymi w zakresie problematyki praw pacjenta i dochodzenia roszczeń odszkodowawczych z tytułu błędów medycznych, zamieściła w mediach społecznościowych oświadczenie rodziny zmarłej pacjentki. Do tragii doszło 22 września w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie.
Wyczekująca postawa lekarzy?
- Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę - czytamy w komunikacie pełnomocniczki.
Jak wyjaśniła, zmarła w trakcie pobytu w szpitalu w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół relacjonowała, iż zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, "przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwość legalnej aborcji".
Przypomnijmy, iż obowiązujące w Polsce od 1993 roku przepisy prawa dotyczącego aborcji, zmieniła decyzja Trybunału Konstytucyjnego z 22 października minionego roku. Wyrok zdelegalizował w kraju wykonywanie aborcji z powodu wad płodu. Przepisy nadal jednak dopuszczają przerwanie ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, m.in. gwałtu.
Prokuratura w Katowicach zbada okoliczności śmierci ciężarnej
Kobieta osierociła małą córeczkę, pozostawiła męża i matkę. W poniedziałkowy wieczór, 1 listopada, w kilku miejscach Polski odbyły się protesty pod hasłem #anijednejwięcej. Protestowali także mieszkańcy Pszczyny, którzy zgromadzili się koło zabytkowego pszczyńskiego zamku. W ciszy zapalali znicze.
- Obecnie na skutek zawiadomienia rodziny o możliwości popełnienia przestępstwa tzw. błędu medycznego, sprawą zajmuje się Prokuratura Regionalna w Katowicach. Ocena prawidłowości udzielonych zmarłej świadczeń leczniczych zostanie dokonana przez odpowiednie organy - napisała mec. Jolanta Budzowska.
Rzeczniczka katowickiej Prokuratury Regionalnej prok. Agnieszka Wichary potwierdziła, że Prokuratura Regionalna przejęła śledztwo w tej sprawie 7 października.
Oświadczenie szpitala w sprawie śmierci pacjentki
Szpital Powiatowy w Pszczynie, w którym doszło do tragedii, opublikował we wtorek 2 listopada oficjalne stanowisko w sprawie śmierci kobiety.
„Łączymy się w bólu z wszystkimi, których tak jak nas dotknęła śmierć naszej Pacjentki. Szczególnie z Jej Bliskimi. Ciąża, poród i połóg od wieków postrzegane są przez medyków jako jedne z najtrudniejszych momentów życia kobiety” - czytamy w komunikacie.
Zarządzający szpitalem podkreślają, że postępowaniem lekarzy kierowała troska o zdrowie i życie pacjentki. „Lekarze i położne zrobili wszystko co było w ich mocy, stoczyli trudną walkę o pacjentkę i jej dziecko” – zapewniają. Jak przypominają, prokuratorskie postępowanie oceni, czy podjęli odpowiednie działania. „Nie można w tej chwili ferować żadnych wyroków. Bardzo liczymy na to, że rzetelnie i uczciwie prowadzone postępowanie prokuratorskie pozwoli wskazać przyczyny śmierci pacjentki oraz jej dziecka” – czytamy dalej w oświadczeniu.
Zarząd zaznacza także, że „osobną sprawą jest ocena stanu prawnego w zakresie dopuszczalności przerywania ciąży” i zapewnia, że „wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania”.
Minister zdrowia zlecił kontrolę w szpitalu
Rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz na antenie TVN 24 poinformował, że szef resortu Adam Niedzielski zlecił prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia kontrolę w szpitalu w Pszczynie. Jak tłumaczył, z punktu widzenia Warszawy trudno ocenić tę konkretną sytuację, a kontrola "wykaże, czy były tam jakieś nieprawidłowości". – Wolimy się nie wypowiadać do czasu zakończenia kontroli. Jest to sytuacja dosyć dramatyczna. Każde dodatkowe słowo zaogniające tę sytuację i napięcie wokół tego, jest niepotrzebne – mówił Andrusiewicz.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?