Sytuacja na rynku pracy w powiecie pszczyńskim w 2020 r.

- Do marca 2020 r. bezrobocie w powiecie pszczyńskim utrzymywało się na poziomie 2,8 proc. We wrześniu wyniosło 3,7 proc. (we wrześniu 2019 r. - 2,5 proc. ) - mówi Marcela Grzywacz, rzecznik starostwa powiatowego w Pszczynie.

Najwięcej bezrobotnych zarejestrowało się w kwietniu 2020 (343 osoby) i w maju (239), potem było mniej rejestrujących się - w czerwcu 183, w lipcu 134, w sierpniu - 176. W styczniu 2020 nowych bezrobotnych było 223, w lutym 174.

W sąsiednich Tychach stopa bezrobocia we wrześniu wynosiła 2,9 proc. (we wrześniu 2019 - 2,1 proc.). Bezrobocie, owszem, wzrosło w tym roku, ale nie jest najgorzej. Tarcza antykryzysowa wyraźnie powstrzymała ewentualną falę zwolnień - mówi Dorota Otok, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tychach.

Rok 2020 zaczął się w Tychach bezrobociem na poziomie 2 proc. (w powiecie bieruńsko-lędzińskim 1,8 proc.) Taka sytuacja utrzymała się do lutego. W marcu bezrobocie w Tychach wzrosło do 2,2 proc., w kwietniu - do 2,5 proc. W maju stopa bezrobocia sięgnęła 2,8 proc., w czerwcu -2,9 proc. (w powiecie bieruńsko-lędzińskim 2,7 proc.) i na tym poziomie utrzymała się do końca września 2020 r.

- Bezrobotnych przybywa, ciągle mamy nowe osoby, które rejestrują się jako bezrobotne, ale nie skutkuje to znaczącym wzrostem stopy bezrobocia - mówi dyrektor PUP w Tychach, która nie ukrywa, że trudno przewidzieć, co będzie dalej.

Wiadomo, że powoli kończy się sezon w niektórych branżach i w okresie zimowym PUP regularnie odnotowuje większe bezrobocie niż w okresie letnim. W tym roku nałoży się na to sytuacja pandemiczna i nie wiadomo, jakie efekty da to połączenie.

- Do końca roku firmy mają możliwość skorzystania z 3-miesięcznej tarczy antykryzysowej. Nie dostaliśmy z ministerstwa informacji o zamknięciu naboru wniosków, więc nadal je przyjmujemy, ale powoli kończy się czas, kiedy można skorzystać z pełnego dofinansowania W nowy rok nie można z nim wejść, więc jeśli ktoś złoży wniosek w listopadzie, to dofinansowanie nie będzie mogło trwać trzech miesięcy, bo skończy się 31 grudnia - tłumaczy dyrektor dyrektor Dorota Otok.