Jak podkreślają członkowie stowarzyszenia, teraz będą stroną w postępowaniu.
- Możemy występować z pismami, pytać i musimy otrzymać odpowiedź - tłumaczy Michał Ziebura ze stowarzyszenia. - Wcześniej byliśmy tylko grupą mieszkańców, z którą nikt się nie liczył.
Po co stowarzyszenie?
Mimo, że inwestor podczas ostatniego zebrania osiedlowego zapewnił, że inwestycji rozbudowy stacji przeładunkowej o kompostownię, bez zgody mieszkańców, kontynuował nie będzie. Mieszkańcy Pszczyny mają wątpliwości co do szczerości tych obietnic. I słusznie. Bowiem nie otrzymali żadnej pisemnej gwarancji. - Słowa to tylko słowa, chcemy mieć pisemne potwierdzenie, zobaczyć wniosek o cofnięcie pozwolenia na budowę - mówi Marek Szklorz z Koloni Jasnej.
Pisma zarówno stowarzyszenia jak i władz miasta do Remondisu, który planuje budowę instalacji na razie zostają bowiem bez odpowiedzi.
- Boimy się, że dopóki Remondis ma pozwolenie na budowę, ta inwestycja może powstać, tylko czeka się aż sprawa ucichnie - mówi Stanisław Wantulok z Koloni Jasnej.
Zagrożenie dla miasta
Po co Pszczynie taka inwestycja, i dlaczego się na nią zgodzono? Mieszkańcy nie rozumieją władz, które wydały pozwolenie na budowę. I mimo, że z poparcia dla rozbudowy sortowni się wycofały. Problem nie jest rozwiązany.
Sortownia śmieci w Pszczynie: Mieszkańcy mówią NIE, od dawna
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?