Sklepy przyjazne seniorom. Lista dobrych praktyk

Są już we Francji hipermarkety, które zatrudniają studentów do pomocy seniorom w robieniu zakupów. To zakupowi asystenci lub towarzysze zakupów. Ich hasło wypisane na białej kamizelce brzmi: " Dobrze jest robić zakupy, ale na cztery ręce - lepiej". Seniorzy są zachwyceni. Nie tylko sprawniej mogą zrobić zakupy, ale i pogadać, bo to też jeden z ważnych celów tego towarzyszenia.

Inicjatywa o nazwie "Srebrne ręce" to pomysł Heloizy Lamotte, która stworzyła pierwszą taką usługę międzypokoleniowych zakupów. Kilka hipermarketów już udało się jej przekonać.

- Starsi ludzie mogą mieć problem ze ściągnięciem produktów z wyższych półek lub podniesieniem zgrzewki z wodą czy znalezieniem ceny, dlatego towarzystwo młodej osoby może być pomocne. To też okazja do rozmów, których seniorzy tak bardzo potrzebują - mówi Fabien Barkats, dyrektor Intermarché w Argelès-sur-Mer (Pyrénées-Orientales).

Usługa jest bezpłatna dla seniorów, ale nie dla sklepu. Dla młodych ludzi to zatem okazja do jakiegoś zarobku, ale też zdobywania ciekawych doświadczeń.

Pojawiły się ponadto we francuskich sklepach pierwsze kasy, gdzie można pogadać ("blabla caisse"). To pomysł holenderski, który zaczyna znajdować uznanie i miejsce we Francji. Chodzi o to, by wyjście na zakupy mogło być dla seniorów też okazją do rozmowy chociażby z kasjerką.

Na liście dobrych praktyk znajdują się duże sklepy w Berlinie, gdzie przy regałach stoją schodki, z których można skorzystać, jeśli produkt jest zbyt wysoko; gdzie przy regałach jest intensywniejsze oświetlenie, a nawet lupa. Sklepy te mają także specjalne wózki dla seniorów, wyposażone w siodełka, które pozwalają na chwilę odpoczynku podczas robienia zakupów.

We Francji, a dokładnie w Valenciennes, seniorzy mogą też liczyć na tani transport do lekarza czy sklepu. Zapewniają go niektóre szkoły nauki jazdy, które i tak ze swoimi kursantami przemierzają miasto wzdłuż i wszerz. Zamiast wozić tylko instruktora i ucznia, przewożą także seniorów. Kurs tam i z powrotem kosztuje tylko jedno euro.