Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Referendum w sprawie straży Miejskiej w Pszczynie: Podsumowanie

Karol Świerkot
Kompletnym fiaskiem zakończyło się referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Pszczynie, które odbyło się w niedzielę. Do urn poszło zaledwie 15 proc. uprawnionych do głosowania

To już koniec serialu pt. Likwidacja Straży Miejskiej w Pszczynie. Niedzielne referendum zakończyło się totalnym fiaskiem, gdyż do urn poszło niespełna 15 proc. uprawnionych do głosowania pszczynian. Tym samym jego wynik jest nieważny. Chociaż zdecydowana większość osób, które do urn jednak poszły, pomysł rozwiązania straży miejskiej poparła. Za likwidacją zagłosowało 5438 osób, przeciw było 351. Oddanych zostało 48 głosów nieważnych.

Jak zauważa Wojciech Kaczmarczyk, szef komisji wyborczej w Szkole Podstawowej nr 1 w Pszczynie do urn w dużej mierze poszły osoby, którym w jakimś stopniu straż miejska nacisnęła na odcisk.

- Przeciętny mieszkaniec Pszczyny nigdy ze strażnikami nie miał tak naprawdę do czynienia - zauważa.
W referendum udział wzięło mniej więcej tyle osób, ile podpisów udało się zebrać pod wnioskiem o rozwiązanie Straży Miejskiej w Pszczynie.

- Ja uważam, że straż jest nie potrzeba w Pszczynie, są przecież miasta, które sobie bez niej radzą - mówi Jacek Stebel z Pszczyny - Zamiast tej straży, lepiej niech więcej policjantów chodzi po ulicach - dodaje.

Głosujący zarzucali strażnikom, że zajmują się głównie lepieniem mandatów. Sympatyków straży nie przysporzyła też akcja fotoradarowa sprzed kilku lat. - Straż głównie zajmuje się zakładaniem blokad na koła w samochodach a nie pilnowaniem porządku - mówi pan Kazimierz z Pszczyny, który również przyszedł zagłosować za likwidacją straży miejskiej.

Nie wszystkim jednak, którzy do głosowania przyszli, działalność straży przeszkadza. Jednak udział w głosowaniu traktują jako obywatelski obowiązek.

- Przyszedłem, bo to moja powinność, podobnie jak wybory parlamentarne czy samorządowe - mówi pan Józef z Jankowic. - A głosowałem za pozostaniem straży, bo ktoś musi porządku pilnować. Dzięki niej jest bezpieczniej w Pszczynie.

Władze miasta, nie ukrywają, że referendum było niepotrzebne, i tylko naraziło budżet na zbędny wydatek. - Kongres Nowej Prawicy zrobił sobie tym referendum akcję marketingową za 80 tys. zł na koszt pszczyńskich podatników - uważa burmistrz. - Sprawę likwidacji uważam tym samym za zamkniętą.
Innego zdania jest Kongres Nowej Prawicy, który zapoczątkował inicjatywę likwidacji straży miejskiej nie tylko w Pszczynie.

- Nie udało się w Pszczynie, ale już zbieramy podpisy w Żywcu pod taką samą inicjatywą - mówi Wiesław Lewicki, lider KNP w Bielsku-Białej. - Niestety ludzie nie wierzą, że sami mogą coś zmienić, dlatego nie uczestniczą w referendach. To jest wina władzy, która ich do tego skutecznie zniechęca, ale dla nas wynik tego referendum to sukces - dodaje.

Odpiera jednak zarzuty jakoby KNP naraził budżet Pszczyny na wydatek 80 tys. zł na organizację referendum.
- To władze Pszczyny zdecydowały o przeprowadzeniu referendum, my tylko zebraliśmy podpisy za odwołaniem straży miejskiej, 10 proc. mieszkańców się podpisało. Na tej podstawie władze mogły zlikwidować straż, ale wolały przeprowadzić referendum - odpowiada.

Nasi internauci nie pozostawiają jednak na KNP na naszej stronie pszczyna.naszemiasto.pl suchej nitki.
Jacula pisze - Funkcjonariusze partyjni typu KNP z poparciem rzędu błędu statystycznego, liczą na poklask i wzrost słupków poparcia, wymyślają bzdetne referenda z góry skazane na niepowodzenie. Partykularyzm i demagogia.
Wtóruje mu Jan - Ala plama, frekwencja rzędu 14 procent, teraz koszty referendum powinien ponieść KNP.
Straż Miejską w Pszczynie, jak zapewniają władze miasta, czekają jednak zmiany.

- Zamierzam uzdrowić sytuację w straży w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy. Aby Ci mieszkańcy, którzy głosowali za likwidacją, nie mieli więcej powodów do narzekań - zapewnia burmistrz Pszczyny.

Na początek do straży powróciły 24-godzinne dyżury. Zostanie też powołany nowy komendant (Edward Bogacz został tylko oddelegowany do pełnienia obowiązków komendanta).

Wy także macie pomysły, jak usprawnić pracę strażników miejskich. Pan Krzysztof na naszą skrzynkę mejlową [email protected] przysłał mejla, w którym proponuje, aby strażnicy np. przesiedli się z samochodów na ... konie.

- Konne patrole w takim mieście turystycznym jak Pszczyna byłyby bardzo reprezentacyjne, a strażnicy budziliby większy respekt wśród pospolitych pijaczków i wandali, którymi najczęściej się zajmują - pisze pan Krzysztof.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto