Pszczyna: Ulica Bobrów w Wiśle Małej to tylko dziury i błoto. Mieszkańcy mają dosyć

Mieszkańcy ul. Bobrów w Wiśle Małej mają już dość dziur w swojej drodze. Nie zależy im już nawet na nowym asfalcie, na który dawno stracili nadzieję, ale przynajmniej na porządnym wzmocnieniu i wyrównaniu nawierzchni.
- W ciągu ostatnich 10 lat droga ta ani razu nie została należycie utwardzona. Władze gminy jedyne co robią, to przyjeżdżają na tzw. wizytację terenu - skarży się mieszkanka ul. Bobrów.

Najgorzej droga wygląda podczas wiosennych roztopów i po opadach deszczu.
- Prawda jest taka, że w okresie takim jak mamy teraz, nasza droga to jedno wielkie bagno. Jadąc samochodem omijamy jedną dziurę, ale wpadamy w kolejną. Nasze dzieci chodzą do szkoły w kaloszach, bo normalne buty zaraz by przemokły, ubrania pobrudzone od błota trzeba co chwila prać - wymieniają mieszkańcy. - O niedzielnym spacerze z rodziną w ogóle nie ma co marzyć - dodają.

Władze miasta opóźnienia w remontach dróg tłumaczą przedłużającą się zimą, w związku z czym wszelkie prace teraz nie mają sensu. Czy jednak po roztopach mieszkańcy ul. Bobrów mogą liczyć na remont? Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miasta w Pszczynie, w tym roku w budżecie remontu ulicy nie zapisano. Dlaczego?

Bo przed drogami utwardzonymi pierwszeństwo mają drogi asfaltowe i te będą naprawiane w pierwszej kolejności.
- Drogi utwardzone są naprawiane wtedy, gdy wystarczy pieniędzy w okolicach września- usłyszeliśmy w wydziale gospodarki komunalnej.

Dostaliśmy zapewnienie, że w najbliższych dniach na ul. Bobrów przyjedzie wizytacja, by ocenić stan nawierzchni, bo wcześniejszy remont jest jednak możliwy, jeśli droga jest nieprzejezdna. Mieszkańcy wierzą, że wizytatorzy podzielą ich racje.

- Jak droga dojazdowa do tak wielu domów może być w takim stanie? Przecież też płacimy podatki, więc chyba lepsza droga też nam się należy.