Pszczyna: Pniówek i Krupiński też strajkuje. Sprawdziliśmy jak przebiega.

W kopalniach naszego powiatu górnicy strajkują od wczoraj. Jak przebiega protest? Jak mówi nam przewodniczący NSZZ Solidarność KWK Krupiński Mieczysław Kościuk z 2580 zatrudnionych na kopalni pracowników około 120 z nich, na każdej z zmian zjeżdża na dół.

– Pod ziemię zjeżdżają służby, które odwadniają kopalnie i dbają o utrzymanie bezpieczeństwa, bo w niektórych miejscach wydobycia przerwać nie można. Wszystko dla bezpieczeństwa – wyjaśnia. Jak dodaje decyzja o zjeździe na dół i wydobyciu węgla z konkretnych ścian, codziennie rano konsultowana jest z dyrekcją kopalni.

Pozostała część pracowników podczas swojej ośmiogodzinnej zmiany przebywa w konkretnych wyznaczonych miejscach. I tak górnicy przebywają na cechowni a pracownicy zakładów przeróbczych węgla i administracja na zamianie pozostaje w swoich miejscach pracy. Nikt z tych osób jednak nie pracuje, po ośmiu godzinach pracownicy udają się do domów.

Na Pniówku sytuacja wygląda bardzo podobnie. -Tu również służby odpowiedzialne za zabezpieczenie kopalni na każdej zamianie podejmują pracę – mówi Ryszard Wójcik, przewodniczący Sierpnia 80 na kopalni Pniówek. – Pozostałe osoby, które pracę podejmują na powierzchni kopali strajk podejmują w swoim miejscu pracy. Górnicy natomiast przebywają na cechowniach i w łaźniach – dodaje.

Na Pniówku, tak samo jak na Krupińskim, po zakończonej „dniówce”, pracownicy wracają do domów.

Zarówno pracownicy KWK Krupiński jak i KWK Pniówek przebywają tylko na terenie kopalni. Strajki przed kopalnią, tak jak na KWK Budryk nie są u nas przewidziane. – Na razie nie ma takiej potrzeby by górnicy wychodzi poza teren swojej kopalni. Takich manifestacji w najbliższym czasie nie przewidujemy- mówi Wójcik.

O zakończeniu strajku na wszystkich kopalniach JSW zdecyduje wynik dzisiejszych rozmów związkowców z zarządem spółki. Wójcik twierdzi jednak, że jest nadzieja na porozumienie.