Mimo że na Wiśle został przekroczony stan ostrzegawczy, powódź w Pszczynie i gminach powiatu, póki co, nam nie grozi. Jednak jeśli opady się utrzymają, sytuacja może się zmienić.
- Potencjalne zagrożenie istnieje, bo prognozy pogody się zmieniają. Mam nadzieję, że padać przestanie - mówi Szymon Sekta, sekretarz powiatu pszczyńskiego.
Na większe opady są już gotowe zbiorniki retencyjne.
- W zbiorniku goczałkowickim mamy 60 mln m3 rezerwy, ze zbiornika w Łące zostanie zrzucona woda, co też zwiększy jego możliwości retencyjne - wymienia Sekta.
Andrzej Siudy, kierownik zapory w Goczałkowicach-Zdroju zapewnia że sytuacja, póki co, nie jest groźna, a powódź w Pszczynie i gminach powiatu nie jest na razie zagrożeniem.
- Nawet jeśli opady na dotychczasowym poziomie utrzymają się przez kilka dni, to nic poważnego się nie stanie - zapewnia Siudy.
- Zbiornik opad do 30 mm na dobę połyka w całości, problem zacząłby się, gdyby opady doszły do 80 mm na dobę i utrzymały się kilka dni z rzędu.
Władze uspokajają, że podwyższony stan wody w Wiśle, to sytuacja normalna, bowiem spływa do niej woda z Iłowicy. W pogotowiu jednak utrzymywane są jednostki straży pożarnej.
- Został już przeprowadzony przegląd sprzętu ratowniczego, - mówi Przemysław Puchała z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Goczałkowicach - Zdroju.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?