Poczta w Miedźnej: Mieszkańcy nie chcą likwidacji

Mieszkańcy są oburzeni, plotka o planach likwidacji przez pocztowego giganta małego punktu przy ul. Wiejskiej obiegła gminę w mgnieniu oka. Władze zapowiadają, że punktu będą bronić. Jest im potrzebny. Najbliższa poczta jest dopiero w Woli i w Pszczynie. W Górze natomiast można skorzystać z pocztowych usług w kwiaciarni. Dla niezmotoryzowanych mieszkańców likwidacja oznaczałaby kilkukilometrowy spacer.

- Na poczcie płacę te rachunki, których nie opłacam elektronicznie. Kartki pocztowe też zdarza mi się wysyłać - mówi Barbara Maroszek z Miedźnej.

- My młodzi damy sobie radę, ale co mają zrobić starsze osoby, które nie jeżdżą samochodem, nie korzystają z internetu? Zresztą nie wszyscy mają do niego dostęp - dodaje. Te obawy podziela 80 -letnia Jadwiga Siwek - Ta poczta jest nam bardzo potrzeba. Wie pan, ile tutaj narodu przychodzi każdego dnia? Gdzie będą sprawy załatwiać, jak zamkną? - pyta oburzona. - Najlepiej pozamykać wszystko, a my będziemy dojeżdżać po 100 km wszędzie. Szkoda gadać - dodaje.

Likwidacja poczty nie na rękę jest też władzom Miedźnej. Z jednej strony Poczta Polska jest najemcą pomieszczeń od gminy, z drugiej, urząd również korzysta z usług placówki. - Wysyłamy różne dokumenty, zawiadomienia - wymienia Bogdan Taranowski, wójt Miedźnej. Zwrócił się już do Poczty Polskiej z pytaniem o plany wobec placówki przy ul. Wiejskiej. - Czekamy na odpowiedź pisemną - dodaje.

Nam Piotr Gołdanowski z biura prasowego Poczty Polskiej powiedział, że w obecnej chwili trwają analizy dotyczące placówki w Miedźnej. - Wszelkie zmiany w funkcjonowaniu tej i innych placówek pocztowych poprzedzone są badaniami rynku i potrzeb klientów. Takie analizy operator prowadzi nie tylko w Miedźnej. W Kobiórze pocztę zmieniono np. w punkt pocztowy.

- Poczty w małych miejscowościach zmienią się w punkty, a punkty się likwiduje - mówi nam anonimowo pracownica jednego z urzędów pocztowych w powiecie pszczyńskim.