Pobicie w Pszczynie w barakach przy hałdach kopalnianych w Suszcu.
O tym, że 45-latek z Suszca mógł paść ofiarą pobicia, pszczyńscy policjanci dowiedzieli się od personelu medycznego.
Dzień po zdarzeniu, kiedy to pokrzywdzony zaczął się źle czuć, decyzję o wezwaniu karetki pogotowia podjęła jego żona.
- Widoczne na jego głowie obrażenia wskazywały na popełnienie przestępstwa - informuje policja w Pszczynie. - Mundurowi natychmiast, po uzyskaniu tej informacji, ustalili i namierzyli sprawcę incydentu.
Pobicie w Suszcu: złamał koledze kości czaszki
Potwierdzili też, że do całego zajścia musiało dojść w nocy, z poniedziałku na wtorek, w jednym z baraków znajdujących się przy hałdach kopalnianych w Suszcu.
Właśnie w jednym z nich miał przebywać 60-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania, utrzymujący się z wydobywania węgla w tym miejscu. Zebrany materiał wskazywał, że podejrzany napadł i pobił swoją ofiarę w trakcie snu. Użył do tego kilofa.
Powodem agresji mężczyzny miało być, jak wyjaśnił, nadużycie jego gościnności. W piątek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, przedstawiając swoją wersję wydarzeń.
Już wkrótce odpowie przed sądem. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?