Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odiwedziliśmy z aparatem Pokazową Zagrodę Żubrów w Pszczynie

KS
O żubrzych zwyczajach opowiedział nam nadleśniczy Piotr Tetla. Odwiedziliśmy też zagrodę, aby zobaczyć jak znoszą mrozy.

W całej Polsce żyje ich kilkaset, ile dokładnie? Dowiemy się wkrótce. Ruszyło bowiem ogólnokrajowe, wielkie liczenie żubrów.
W Pszczynie jednak wiadomo na bieżąco ilu jest osobników.

- Mamy 37 żubrów: 7 cielaków i mniej więcej pół na pół samców i samic - mówi Piotr Tetla, nadleśniczy z Nadleśnictwa Kobiór. - Liczenie dotyczy żubrów żyjących na wolności, nasze są w hodowli. Chociaż mają bardzo dużo swobody, to jest nadal rezerwat, z którego jednak mogą sobie wychodzić - wyjaśnia.
Ale jak zatem żubry policzyć i się nie pomylić, bo przecież żubr do żubra jest całkiem podobny?

- Dlatego liczenie odbywa się jednocześnie w całym kraju, aby wykluczyć podwójne policzenie, gdy np. któryś mógłby się przemieścić - mówi Tetla.
Liczenie na ogół odbywa się też w porach karmienia, kiedy żubry stadnie przychodzą o stałej porze do korytka. Leśnicy odwiedzają też miejsca pobytu starszych osobników.

- Wiemy, gdzie lubią się wylegiwać, tam musimy iść sami. Po śladach też widzimy, czy dany żubr już opuszczał legowisko, czy nie - dodaje nadleśniczy.
Korytko jest też głównym elementem, który zatrzymuje żubry w rezerwacie.

- Mogą sobie pójść, ale łatwy dostęp do pokarmu nie pozwala iść im w świat.
Wyjątkiem jest okres rui. - Wtedy musimy samczyki 3-4 letnie zamykać, bo są najbardziej jurne i mogłyby nam powędrować zbyt daleko.
I mimo że żubry faktycznie rzadko opuszczają swoje żerowiska, to może się zdarzyć że spotkamy tego olbrzymiego ssaka np. na ... drodze.

- To jest trawożerca, więc drapieżnie się nie zachowuje, ale jednocześnie się nie boi. W spotkaniu z człowiekiem ustępuje, chyba że poczuje się zagrożony. Jednak są też osobniki charakterne i na nie trzeba uważać - ostrzega nadleśniczy.
A uważać jest na co, bowiem dorosły samiec może ważyć nawet tonę.
Obecnie na całym świecie żyje około 4,5 tys. żubrów, najwięcej właśnie w Polsce.

- Ale przesuwają się na zachód. Zresztą większość zwierząt ostatnio ma taką tendencję.
Taka sytuacja, zdaniem leśniczego może wynikać z tego, że mają tam więcej miejsca.

- Człowiek upraszczając gospodarkę, ogranicza liczbę gatunków, ale zwiększa jednocześnie liczbę osobników. Natura sobie to wyrównuje - mówi leśniczy. - Chociaż wędrując na zachód żubry mają małe szanse spotkania partnera.
Ale polskie bizony do Pszczyny i tak wracają, nawet po dłuższej wędrówce. Jest tu najstarsza hodowla w Polsce i liczy już 150 lat.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Odiwedziliśmy z aparatem Pokazową Zagrodę Żubrów w Pszczynie - Pszczyna Nasze Miasto

Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto