Mój pradziadek Augustyn Godziek (1889-1979) chrzczony był jeszcze w szesnastowiecznym, drewnianym kościółku. Nie zachował się, bo na jego miejscu brzeźczanie postanowili wybudować - jak to określił książęcy patronat - "kościół większy niż w mieście". Uparli się i książę pszczyński musiał ustąpić. Mimo, że wiślanie protestowali, bo chcieli się odłączyć od brzeskiej parafii, książę uznał rację brzeźczan, a nie znacznie większej i ludniejszej Wisły Polskiej (obecnie Wielkiej).
Ponoć dla zgody kościół miał stanąć na granicy obu miejscowości, zaraz za Nowokowym krzyżem stojącym na końcu ulicy Pokoju. Ale tajemnicza siła przenosiła materiały budowlane z powrotem na miejsce przy starym kościele. Uznano więc, że to Matka Boska Szkaplerzna, patronująca brzeskiej parafii od XVIII wieku, chciała postawienia nowej świątyni w miejscu starej. Tak więc zabytkowy kościółek musiał ustąpić. Rozebrano go w 1902 roku. I wybudowano neogotycki, wspaniały, stojący po dziś dzień kościół, który zaprojektował śląski architekt Ludwik Schneider.
W budowie pomagali wszyscy mieszkańcy Brzeźc. I mój pradziadek Augustyn Godziek, jako młody chłopak, wspinał się po rusztowaniach z nosidłami na plecach wyładowanymi ciężką cegłą. Pewno jest gdzieś na wspólnym zdjęciu robotników pracujących przy budowie świątyni. Ale był wtedy jeszcze tak młody, że nam współczesnym, którzyśmy go nie znali "za bajtla" trudno byłoby go tam odznaleźć. Zdjęcie budowniczych umieściłem w swojej mnografii Brzeźc. Nie wiem kto je zrobił i w jakich okolicznościach. Jego kopię zrobiłem z oryginału, który długo wisiał w salce parafialnej. To, co z pewnością każdego oglądającego uderza w nim najbardziej, to ubrania brzeskich chłopów. Czy do budowy kościoła podchodzili z takim nabożeństwem, że do robory zakładali białe koszule, kamizelki i kapelusze, czy wystroili się tak specjalnie na przyjazd fotografa? Nie wiem. Nowy kościół poświęcony został przez księdza prałata Antoniego Philippiego 11 lipca 1909 roku. Przeniesiono do niego obrazy, tryptyk i wiele innych elementów wyposażenia ze starego kościoła. W 2009 r. nowy kościół obchodził już swoje stulecie.
Wieżę brzeskiej świątyni widać doskonale w promieniu kilku kilometrów. Podobno od czasu gdy pojawiła się w pejzażu wsi żaden brzeźczanin nie miał problemu z trafieniem do domu...
Kościół w Brzeźcach bywa uwieczniany na zdjęciach, widokówkach, obrazach. Mnie najbardziej podobają się te, które wyszły spod pędzla Józefa Kłyka.Jest on autorem wizerunku starego drewnianego budynku świątyni, jak i obecnego, który swoją srtzelistą wieżą z czerwonej cegły góruje nad okolicą.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?