Kobiór będzie częścią metropolii?

Na początku kwietnia Sejm przyjął ustawę o związku metropolitalnym w województwie śląskim. Metropolia zacznie obowiązywać - w formie pilotażowej - u nas od 1 lipca. Od początku 2018 roku otrzyma pełnię kompetencji i finansowania, które wynosić będzie 250 mln zł rocznie. Najważniejszym jej zadaniem będzie organizacja transportu oraz kształtowanie ładu przestrzennego, rozwój obszaru metropolii, współdziałanie w ustalaniu przebiegu dróg krajowych i wojewódzkich oraz promocja związku i jego obszaru. W skład metropolii ma wejść około 30 miast. Jak niedawno się okazało wśród nich może znaleźć się także Kobiór.

Od dziś do 4 maja w tej sprawie trwają konsultacje z mieszkańcami.Mogą oni odpowiedzieć na pytanie - „Czy jest Pani/Pan za wejściem Gminy Kobiór w skład tworzonego na terenie województwa śląskiego związku metropolitalnego”.

Decyzję o przeprowadzeniu konsultacji na ostatniej sesji Rady Gminy podjęli kobiórscy radni. Gmina na podjęcie decyzji w sprawie przystąpienia do metropoli ma czas do połowy maja. Co ważne, w przeciwieństwie do innych większych miast, które do przystąpienia do metropolii przygotowywały się latami, władze Kobióra o tym, że w ogóle ma ją taką możliwość dowiedziały się dopiero 4 kwietnia. - Informacja ta spadła na nas nagle. Trzeba to teraz dobrze rozważyć - mówi Eugeniusz Lubański, wójt Kobióra. - To trudna decyzja. Myślę, że plusów jest więcej. Szczególnie zachęca dostęp do środków transportu, do bazy edukacyjnej czy rynku pracy - mówi Eugeniusz Lubański, i zaznacza, że wciąż jest też wiele niewiadomych. - Dla nas istotne jest to aby, nawet jeśli przystąpimy do metropolii, pozostać w powiecie pszczyńskim. Chcemy nadal być autonomiczną gminą, która ma wpływ na realizację, różnych zadań - mówi Eugeniusz Lubański.

Ostateczną decyzję na majowej sesji podejmą radni głos mieszkańców, nie będzie tu obojętny. - Jestem na tak, choć muszę doczytać jeszcze o korzyściach płynących dla naszej gminy. Ważne żeby zyskała na tym komunikacja bo z tym w gminie nie najlepiej - mówi Piotr Kaczmarczyk z Kobióra.