Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dworzec w Pzczynie czeka na remont

KS
To, czy dworzec w Pszczynie zostanie wyremontowany, chyba nie budzi wątpliwości. Jednak ciągle nie wiadomo, kiedy ruszą prace, ani w jakim stopniu zmieni się jego otoczenie.

Tego, w jakim stanie jest pszczyński dworzec PKP, mają dość zarówno turyści, jak i mieszkańcy. Także miejscowi taksówkarze.

- Totalne dno, większego chyba już być nie może. Takiego upadku to tutaj jeszcze nie widziałem, a stoję na tym postoju od 30 lat - mówi Michał Hess, pszczyński taksówkarz. - Turyści jak to widzą, to się za głowę łapią, że miasto, o którym się mówi Perła Górnego Śląska, może mieć taką wizytówkę - dodaje.
Faktycznie, widok dworca wraz z otoczeniem nie zachęca do dalszego spaceru po mieście.

- Żywopłoty nieprzystrzyżone, na chodniku zaraz las wyrośnie, a w asfalcie są półmetrowe wyrwy. Do tego toi - toie zamiast normalnych toalet - wymieniają taksówkarze. - I tak dobrze, że chociaż tyle jest, bo wcześniej była tylko tabliczka z napisem "W-C ul. Parkowa", a kto np. z Warszawy wie, gdzie jest ulica Parkowa? - dodają. Kuriozalnym wydaje się przy tym fakt, że za dzierżawę terenu, na którym miasto postawiło toi - toie, trzeba PKP płacić czynsz!
Józef Zeman od 17 lat przygląda się, jak należący do PKP budynek dworca niszczeje, bo wraz z rodziną mieszka w jednym z kolejowych mieszkań.

- Koleje nie dbają o nic, ani o dworzec, ani o otoczenie. Krzaki rosną, potem ludzie się tam załatwiają, wyrzucają śmieci, butelki, nikt tego nie sprząta - skarży się Zeman. - Najgorzej jest w weekendy, kiedy młodzież jeździ na dyskoteki - dodaje.
O rewitalizacji dworca mówi się już dwa lata, jednak całe przedsięwzięcie jest ciągle na etapie koncepcji.

- Słyszeliśmy, że remont ma być, ale jakoś go nie widać - mówi Karol Maślanka, który również mieszka przy dworcu.
W Urzędzie Miasta plany PKP, dotyczące terminu rozpoczęcia robót, również pozostają niewiadomą.

- PKP nie jest w stanie nam podać, kiedy prace ruszą - mówi Grażyna Goszcz, wiceburmistrz Pszczyny. - Niestety nie mamy wpływu na PKP, a jako gminę nie stać nas na przejęcie dworca z otoczeniem i wyremontowanie go.
Według ubiegłorocznych zapowiedzi kolei, remont miał się rozpocząć jeszcze w 2011 roku, jednak robotników nikt na dworcu w Pszczynie do tej pory nie widział.
O ile jednak perspektywy na odnowę dworca są, to już rewitalizacja jego otoczenia stoi pod znakiem zapytania.

- Nie mamy póki co żadnej koncepcji, aby ten teren remontować - mówi Jolanta Michalska z PKP Nieruchomości, które jest właścicielem gruntów wokół dworca. - Rozumiem, że w Pszczynie wizerunek jest ważny, ale dla nas w pierwszej kolejności do remontu idą budynki mieszkalne, bo lokatorzy są ważniejsi - wyjaśnia.
Gmina faktycznie teren mogłaby przejąć, jednak to warunkuje rozpoczęciem prac na samym dworcu.

- Inicjatywa musi wyjść od właścicieli terenu. Jeśli zobaczymy, że na dworcu prace ruszają, to możemy rozmawiać o przejęciu jego otoczenia - mówi Goszcz. - Chociaż nasz budżet również jest ograniczony.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto