Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Detektor burzowy w Goczałkowicach ma już konkurencję?

Barbara Siemianowska
Ecoclima
Do niedawna detektor burzowy w Goczałkowicach-Zdroju był jedynym takim urządzeniem w okolicy, ale już nie jest. W detektor zainwestował także powiat mikołowski.

Detektor burzowy w Goczałkowicach

Jeszcze w ubiegłym tygodniu pomiary wyładowań atmosferycznych w okolicy wskazywał tylko jeden detektor burzowy. Mowa o urządzeniu zamontowanym w lipcu tego roku w Goczałkowicach- Zdroju.

Teraz goczałkowicki detektor ma nowego kolegę. Gdzie? W powiecie mikołowskim, który o nowy sprzęt wzbogacił się decyzją Starostwa Powiatowego w Mikołowie.

Teraz w bliskim sąsiedztwie (pozostałe detektory burzowe funkcjonują w Zakopanem, Świeradowie-Zdroju Mrągowie i Obszy) pomiarów burzowych dokonywać będą więc dwa detektory - goczałkowicki i mikołowski. Czy to nie za dużo? Specjaliści zapewniają że od takiego meteorologicznego przybytku głowa boleć nie powinna. - Im więcej takich urządzeń pomiarowych, tym lepiej - zapewnia Dawid Łepko z firmy Ecoclima.

Uzasadnienie? Dane obu detektorów będzie można weryfikować poprzez wzajemne porównanie, to z kolei będzie skutkowało poprawą dokładności prognozy i przyspieszeniem reakcji na ewentualne zagrożenia.

Wiadomo więc, że współistnienie obu detektorów raczej pomoże niż zaszkodzi. Rywalizacji więc nie ma, ale czy któryś z nich dokona dokładniejszych pomiarów? Okazuje się, że w Mikołowie detektor znajduję w nieco lepszym położeniu. Mianowicie na dachu głównego budynku w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie-Mokrem. - To lokalizacja jedna z lepszych, budynek znajduje się na wzniesieniu, więc detektor góruje nad pozostałą zabudową w okolicy. To ważne, bo jego pomiary dzięki temu będą dokładniejsze - komentuje Adam Skowroński z firmy Ecoclima, która zajmowała się montażem obydwu detektorów.

Pomijając kwestie dokładności pomiarowej, trzeba zaznaczyć, że oba detektory to na chwilę obecną najbardziej nowoczesny sprzęt meteorologiczny na rynku.
Cena takiego detektora wraz z montażem waha się od 8 do 10 tys. zł. Sprzęt jest w stanie zarejestrować wyładowania burzowe z odległości 1000 km.

- W Polsce to urządzenie nie cieszy się jeszcze taką popularnością jak na zachodzie Europy czy w Stanach Zjednoczonych, ale powoli nowym sprzętem meteorologicznym zaczynają się interesować także polskie miasta - komentuje Adam Skowroński z firmy Ecoclima.

Póki co, detektory burzowe pozostają w dalszym ciągu luksusowym gadżetem, którym pochwalić mogą się tylko nieliczni. Ale nawet jeśli zamówień będzie więcej, także w okolicy, to warto pamiętać, że w naszym regionie pierwsze były Goczałkowice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto