Chrześnica studentów Uniwersytetu Śląskiego, która na Jezioro Goczałkowickie wypłynęła 16 lipca, jest nie tylko bardziej nowoczesna od dwóch pozostałych kutrów, jakie posiada Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w Goczałkowicach, ale także przeznaczona do bardzo specjalnych zadań. Będzie wozić sprzęt oraz specjalistów, którzy badają jezioro i zachodzące w nim procesy, aby pomóc w stworzeniu systemu wspomagającego zarządzanie zbiornikiem, który spełnia tak ważną rolę w retencji i ochronie przeciwpowodziowej.
Andrzej Siudy, kierownik zapory w Goczałkowicach, przy tym zamiłowany żeglarz, z uznaniem mówi o nowej jednostce pływającej.
- Łódź jest skonstruowana tak jak na wody przybrzeżne Bałtyku. Taka pływa się na dorsze. Ma bardzo małe zanurzenie (30 cm), może pływać nawet na dwumetrowej fali. 60-konny silnik pozwala na rozwijanie prędkości do 9 węzłów. Nie jest to więc szybki kuter, ale też nie o to tu chodzi. Dla osób, które będą na niej pracować najważniejsze jest to, że jest bezpieczna i pojemna. Na pokład może zabrać 14 osób lub mniej, ale za to pomieści dużo sprzętu.
Z myślą o jej przeznaczeniu stocznia Pro-Maris w Ustce, która budowała Uśkę wyposażyła ją w specjalne komory na urządzenia batymetryczne, sprzęt do pobierania osadów dennych itp. Załogę kutra stanowić będą sami badacze. Dlatego 20 osób musiało zaliczyć specjalny kurs dla stermotorzystów i zdać egzamin w Urzędzie Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu. Portem dla Uśki będzie oczywiście zatoczka obok siedziby kierownictwa zapory w Goczałkowicach.
Na jeziorze kuter spędzi najbliższe cztery lata. Tyle, ile zajmie zajmie realizacja programu ZIZOZAP. Jak powiedział podczas poniedziałkowego wodowania prof. Paweł Migula z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŚ, członkowie ekipy badawczej w ciągu miesiąca są wiele razy na zbiorniku. Pobierają próbki do badań z różnych miejsc. Bez własnej łodzi nie sposób byłoby te prace wykonać.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?