Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowiska w Tychach. Jak się mają w dobie ekspansji wielkich sklepów?

Mateusz Demski
Targowisko w Tychach
Targowisko w Tychach Mateusz Demski
Targowiska w Tychach. Sprawdziliśmy, jak się mają w dobie ekspansji wielkich sklepów. Sprawdziliśmy, kto i czego szuka na targowiskach w Tychach, co ma największe wzięcie.

Choć sklepów w Tychach przybywa, zmierzchu targowisk nie widać. Ludzie oblegają przede wszystkim stoiska z produktami małych gospodarstw. Kolejka do pani Ilony z Lędzin ustawia się, jak tylko pojawi się w swoim stałym miejscu przy mostku nad potokiem, bo świeże sery, mleko, śmietana i masło, ale także serwatka, maślanka, a nawet jajka.

– Wraz z mamą prowadzimy gospodarstwo, gdzie nie używamy żadnych konserwantów ani chemii. To oczywiście pracochłonne, a i krowom trzeba poświęcić sporo czasu. My, rolnicy, nie mamy urlopu. Krowy ze sobą na wakacje nie weźmiemy – mówi z uśmiechem pani Ilona.

Nieco dalej na starym targu w Tychach – konkurencja pani Ilony. Podobny asortyment. - Ja również mam krowę i wszystko koło niej sama robię. Jest to zwierzę zupełnie inne niż wszystkie – mówi kobieta. - Nie uwierzy pan, ale krowa potrzebuje większej uwagi.

Obok jej stolika z mlekiem, serami i śmietaną leży pęk warzyw. Pytam, czy to również z własnych upraw. – No, a jak pan myśli? Wszystko, co tutaj widać, rośnie u mnie w ogródku i na polu. Plewię sama, ręcznie, nie jak rolnicy, którzy mają do tego wyspecjalizowane maszyny – mówi.

Zaglądam jeszcze na targowisko przy alei Piłsudskiego, tam akurat para sprzedawców zmienia aranżację swojego stoiska.

- Grażynko, chyba bardziej nie da się upiększyć – mówi mężczyzna. Bo pierwsza zasada to przyciągać wzrok! - Cały dzień tak się przekłada, wykłada, układa, a tym bardziej kiedy wszystko schodzi i coraz mniej towaru. Zobacz pan, nie ma już nawet owoców, bo właśnie one najszybciej schodzą w sezonie – tłumaczy pani Grażyna.

Rozmowa nagle się urywa, kiedy przychodzą klienci. – Dzisiaj supertanio. kochanie! Ogórki po 1,50 zł, ziemniaki po 1,20 zł, weź, pani, więcej, będzie taniej! – zachęca moja rozmówczyni.

Pan Wacek ma 70 lat i na targowisku przy Piłsudskiego spędza czwartki, piątki, soboty. O handlu wie wszystko. Jak sam twierdzi, „kiedy robi się na targu, zna się ludzi, bo tutaj całe Tychy przychodzą’. – Codziennie te same znajome twarze. Nasi stali klienci. Młodzi, starzy, nawet matki z dziećmi – mówi.

- Taka teraz moda na zdrową żywność. Własnoręczne przetwory ze świeżych warzyw i owoców smakują zupełnie inaczej niż te z marketu – mówi pani Grażyna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bierun.naszemiasto.pl Nasze Miasto