Burza w Pszczynie zostawiła po sobie pobojowisko
Kiedy w środę rano zjawiłam się na ulicy Katowickiej, wszyscy tu już pracowali. Ulica była przejezdna, choć na chodnikach leżały połamane drzewa. Na miejscu byli również pracownicy tartaku, którzy zajmowali się zbieraniem drzew.
Burza w Pszczynie zniszczyła ulicę Katowicką
Początek ulicy wyglądał całkiem dobrze, co prawda drzewa zaległy na chodnikach, ale droga była przejezdna. Czym dalej jednak w głąb, tym gorzej. Mniej więcej w połowie ulicy pracowały już profesjonalne służby, zajmujące się usuwaniem drzew. Na poboczu drogi stał traktor ze specjalnie podpiętą do niego maszyną, która od razu mieliła drzewa na małe drobinki.
- Sytuacja w zasadzie jest już opanowana, bo wszystkie ulice są wysprzątane i przejezdne. Zajmujemy się teraz zbieraniem drzew, które leżą na poboczach. Te, które zostały i są złamane w połowie, na razie poczekają. Zieleń Miejska zadecyduje co dalej - mówili pracownicy tartaku.
Burza w Pszczynie zniszczyła również domy
Odwiedziłam także rodzinę, której dom najbardziej ucierpiał podczas nawałnicy. - Pani przyszła pomóc? A gdzie ma pani taczkę i grabie? - pytali się mnie sąsiedzi, którzy od rana pomagali przy sprzątaniu. - Dziś jest już całkiem dobrze, strażacy stanęli wczoraj na wysokości zadania, dom został nakryty folią na wypadek kolejnych opadów, a drzewo zostało ściągnięte. Jeszcze tego samego dnia udało się nawet znów podpiąć prąd - opowiada pani Ewelina, właścicielka domu.
We wtorek na miejscu był również Dariusz Skrobol, burmistrz Pszczyny. - Na tę chwilę poszkodowani mogą szukać doraźnej pomocy w Ośrodku Pomocy Społecznej. Cały czas szacujemy szkody. Jeżeli przekroczą one próg pięciu procent, to będziemy się mogli ubiegać o pomoc od wojewody śląskiego. Szukamy jej w różnych miejscach, na razie straż pożarna cały czas pracuje. Kiedy przyjdzie odpowiedni czas, będziemy liczyć i sumować straty - mówi burmistrz.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?