Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZM Henryk Kania w Pszczynie: Kłopoty finansowe. Będzie ograniczenie lub wstrzymanie produkcji

RED
Ukraińcy, którzy 30 maja domagali się wypłat za kwiecień i maj po zakładem Kani w Goczałkowicach
Ukraińcy, którzy 30 maja domagali się wypłat za kwiecień i maj po zakładem Kani w Goczałkowicach Jolanta Pierończyk
Zakłady Mięsne Henryk Kania w Pszczynie przyznają się do poważnych kłopotów finansowych i zapowiadają znaczące ograniczenie produkcji, a może nawet jej wstrzymanie.

Zakłady Mięsne Henryk Kania w Pszczynie mają kłopoty finansowe. To wynik znaczącego wzrostu surowca w pierwszym kwartale br. Ceny podskoczyły aż o 30 proc.

"Wskutek ograniczenia możliwości zakupu surowca, spowolniony został obrót należności i obniżone zapasy gotówki oraz dostęp do finansowania potrzeb zakupowych Spółki", czytamy w komunikacie.

Zarząd czyni starania, by wyjść na prostą, natomiast nie ukrywa, że w tej chwili jest bardzo trudno. Wszystko zależy od polityki cenowej dostawców mięsa i cen oferowanych przez odbiorców wyrobów ZM Henryk Kania, a są nimi duże sieci handlowe, jak np. Biedronka.

Portal Business Insider mówi wprost: "ZM Henryk Kania stoi nad przepaścią. Jest ryzyko niewypłacalności"

"Henryk Kania w ostatnich dniach czerwca spłacić musi łącznie około 200 mln zł zobowiązań. Problem jednak w tym, że nie ma pieniędzy. Część pracowników, zatrudnionych przez agencje pośrednictwa pracy, od dwóch miesięcy nie otrzymuje wynagrodzeń. Długi spółki wobec niektórych partnerów biznesowych warte łącznie 2,6 mln zł trafiły już nawet na giełdę wierzytelności.
Po pierwszych trzech miesiącach 2019 roku Henryk Kania zanotował niemal 10 mln zł straty, wobec 10 mln zł przed rokiem, a przychody firmy skurczyły się o 15 proc.
", pisze Business Insider 4 czerwca.

Część pracowników zatrudnionych przez agencje pośrednictwa pracy od dwóch miesięcy nie otrzymuje wynagrodzeń. Do tej grupy należą Ukraińcy, o których strajku pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Z transparentem "Oddajcie nam pieniądze za kwiecień i maj" stali pod zakładami Kani w Pszczynie i Goczałkowicach 28 i 30 maja.

W komunikacie spółki jest mowa o znacznym ograniczeniu produkcji, a nawet jej wstrzymaniu.

Ukraińcy, którzy 30 maja domagali się wypłat za kwiecień i maj po zakładem Kani w Goczałkowicach

ZM Henryk Kania w Pszczynie: Kłopoty finansowe. Będzie ogran...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto