Do badania przygotowujemy trzy próbki. Piasek pobieramy z piaskownic w Katowicach przy ul. Józefowskiej, w Zabrzu przy ul. Zaolziańskiej oraz w Gliwicach przy ul. Żeromskiego. To zarówno miejsca, które na pierwszy rzut oka wyglądają na zadbane (ogrodzone oraz z regulaminem), jak i te w gorszym stanie.
Badania udaje nam się wykonać dzięki uprzejmości Ośrodka Badań i Kontroli Środowiska w Katowicach, bo jak się okazuje - ani zabrzański, ani gliwicki, bytomski, chorzowski, czy rudzki sanepid podobnych analiz nie przeprowadzają. Sprawdzamy, czy w piasku są bakterie salmonelli, jaja pasożytów jelitowych oraz bakterie grupy coli, czyli wszystko to, co mogłoby zagrozić zdrowiu naszych dzieci.
Na wyniki czekamy kilka dni. Pierwsze sygnały są dobre - w piasku nie ma jaj pasożytów jelitowych. Uff... nasze pociechy po zabawie w piaskownicy nie zarażą się owsikami, tasiemcem, czy glistą ludzką. Nie wykryto też bakterii salmonelli.
Na tym jednak koniec dobrych wiadomości. W każdej z trzech próbek wykryto bowiem bakterie z grupy coli, inaczej zwane "kałowymi". To nic innego, jak pozostałości po psich i kocich odchodach.
Groźne bakterie coli - to znaleźliśmy w śląskich piaskownicach [WIDEO]
*\
Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW*
Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO*
Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO**
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?