36-letni górnik ranny w wypadku w kopalni Pniówek. Mężczyzna miał doznać poparzeń twarzy i klatki piersiowej. Lądował śmigłowiec LPR
Jako lekki miał zostać zakwalifikowany wypadek, do którego doszło w środę, 11 maja, około godziny 11:00 w kopalni Pniówek. Ucierpieć miał w nim 36-letni pracownik KWK Pniówek. Przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy KWK Pniówek uspokajają jednak, zapewniając, że wypadek rzeczywiście był niegroźny.
- Nie stało się nic poważnego - ucina Katarzyna Jabłońska-Bajer z Biura Komunikacji JSW, dodając, że spółka nigdy nie udziela szczegółowych informacji na temat wypadków kwalifikowanych jako lekkie. - Informujemy wyłącznie na temat wypadków ciężkich lub śmiertelnych - zaznacza Jabłońska-Bajer.
Jak udało nam się ustalić, do zdarzenia miało dojść pod ziemią. Górnik miał poparzyć się wrzątkiem i doznać obrażeń twarzy oraz klatki piersiowej. 36-latek został przetransportowany na powierzchnię.
Tam lekarz zadecydował o wezwaniu do niego śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. To z kolei przetransportowało poszkodowanego mężczyznę do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Nie licząc tragicznego w skutkach wybuchu metanu, do którego doszło w kwietniu, to co najmniej drugi wypadek w kopalni Pniówek w tym roku. W styczniu w wypadku na Pniówku ucierpiał 38-letni mężczyzna, który doznał złamania lewego i prawego podudzia. Wówczas także konieczna była interwencja Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Był to pierwszy w 2021 roku wypadek w polskich kopalniach węgla kamiennego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?