Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie wakacji made in China

Joanna Heler, Ola Szatan
Megasikawka - wymarzona pamiątka z tegorocznych wakacji
Megasikawka - wymarzona pamiątka z tegorocznych wakacji Fot. Joanna Heler
Rosnące kościotrupy, gluty, megasikawka i klik-klaki to w tym roku najczęściej przywożone pamiątki z wakacji. Co roku na rynku pojawiają się nowe gadżety, które im są tańsze i bardziej obrzydliwe, tym większe mają wzięcie.

Kupowane są zwykle pod wpływem impulsu i przywożone przez najmłodszych z kolonii, obozów czy rodzinnych wczasów.

- Pamiątka powinna być gadżetem, związanym z miejscem, w którym jest kupowana. Tymczasem coraz więcej z nich produkowanych jest daleko od miejsca ich sprzedaży. Byliśmy kiedyś z żoną na Krecie. W tamtejszej wytwórni wytwarzano m.in. pamiątki z... Wysp Kanaryjskich - podkreśla socjolog Krzysztof Łęcki.

Niestety, coraz więcej pamiątkowych przedmiotów jest sprowadzanych z Chin. Sprzedawane są głównie na dożynkach i festynach, ale trafiają też na stoiska przy nadmorskich i górskich deptakach. - Z Chin pochodzą m.in. muszle. Dlatego wszędzie mają taki samy wygląd - dodaje Łęcki.

Jak przekonuje Małgorzata Borkowska z gdyńskiej hurtowni zabawek, na czasie jest przywiezienie z tegorocznych wakacji nad morzem flagi pirackiej. Gadżet przypomina o urlopie powiewając potem na samochodowej antenie.

Małgorzatę Rakowską z Zabrza zaskoczyła w tym roku prośba 11-letniego wnuka. Wśród licznych wystawianych w Ustroniu Morskim gadżetów zażyczył sobie poduszkę.

- Ale nie taką z nazwą miejscowości, tylko z kobiecym, wypukłym biustem. Podobno to teraz modne - twierdzi.

Piotr Mankiewicz, kolekcjoner zabawek i twórca Muzeum Chleba w Radzionkowie, załamuje ręce, gdy widzi, czym się zachwycają dzisiejsze nastolatki. To czym bawi się jego wnuczka nazywa dosadnie śmieciami.

- Wspominam figurki, które można było przypinać do klapy marynarki. Dostawało się je za przekazanie rzeczy przydatnych żołnierzom na froncie. Niedawno wzbogaciłem swój zbiór o całą kolekcję takich figurek. I wspomnienia z dzieciństwa ożyły - mówi Mankiewicz.

Zdaniem Krzysztofa Łęckiego w dzisiejszych czasach dzieci nie przywiązują wagi do pamiątek.

- Im chodzi głównie o przedmiot, a nie o wartość sentymentalną. Bo trudno teraz pochwalić się przed kolegami czymś, co równie dobrze można kupić w jakimś centrum handlowym. Globalizacja, niestety, ten wymiar pamiątek zniszczyła zupełnie - dodaje socjolog.

Tegoroczne hity wśród pamiątek

Fingerboard, czyli mierząca ok. 10 cm deskorolka
Do zestawu dołączony jest klucz i śrubokręt, za pomocą których można odkręcać kółka deskorolki.

Klik-klaki
Po latach wróciły do łask. Połączone sznurkiem kulki wprawia się ręką w ruch, aby na przemian uderzały nad i pod dłonią.

Rosnące kościotrupy
Wystarczy włożyć do wody, by z 20 cm urosły do 50 cm. Po 3 dniach wracają do pierwotnych rozmiarów. W ofercie też pająki i jaszczurki.

Gluty
Obrzydliwa w dotyku, przelewająca się w dłoniach substancja. Kiedyś sprzedawane w plastikowych pojemnikach, teraz w drewnianych beczułkach. Rzucone na ścianę zostawiają mokry ślad.

Sikawka
Z zewnątrz obudowana usztywnioną gąbką, w środku plastik. Intensywne naciskanie tłoka sprawia, że woda wystrzeliwuje z dużą siłą na odległość ok. 5 metrów.

Szczypce do robienia megabaniek mydlanych
Najpierw szczypce wkłada się do mydlanego roztworu. Ich rozszerzenie powoduje powstanie cienkiej powłoki. Wprawienie szczypiec w ruch sprawia, że mydlana warstwa odczepia się tworząc bańkę gigant.

Hity sprzed lat

Muszelki i bursztyny nad morzem
W dobrym tonie było przywiezienie z nadmorskich wakacji muszelek, osobiście zebranych nad brzegiem morza. Ci bardziej wprawieni poszukiwali również bursztynów oraz ładnych okazów kamieni. Z czasem modne stały się również małe statki w butelkach.

Ciupaga w górach
Być w górach i nie kupić drewnianej ciupagi? Później popularnością cieszyły się również inne "góralskie" atrybuty z kierpcami na czele.

Mówi Krzysztof Respondek, aktor, artysta Kabaretu Rak

W rodzinie Respondków kolekcjonuje się wakacyjne pamiątki?
Kiedy byłem dzieckiem, wszystko mogło być pamiątką. Kiedyś przywiozłem samolot do składania. Niestety, nie udało się go w pełni złożyć, bo nie był kompletny, ale wtedy kupowało się to, co było.
Zupełnie inaczej niż teraz. Moje dzieci uwielbiają zabawki, a głównie maskotki. Tyle że teraz wystarczy zajechać na stację benzynową, by znaleźć tę wymarzoną (śmiech). Dla mnie przez kilka lat największą pamiątką były... szyszki. Jeździmy co roku z rodziną do północnych Włoch i zawsze zatrzymujemy się w tym samym hotelu, wokół którego rosły wielkie sosny pinie. Zebrane szyszki w domu można było albo pomalować sprayem, ale wykorzystać jako ozdoby na choinkę.

Mówi Przemek Myszor, klawiszowiec grupy Myslovitz

Pamiętasz swoją najpiękniejszą pamiątkę z wakacji? Co sam przywoziłeś z wakacji, a co przywożą dzieci?
Najpiękniejszą pamiątką po pewnych wakacjach w Chorwacji był mój pierwszy syn (śmiech).
W dzieciństwie przywoziłem przede wszystkim kamienie oraz nalepki ze sportowcami, kupowane w kiosku. Mam trójkę dzieci w wieku 8-10 lat i dla nich największym hitem są kulki-niespodzianki, które po złotówce kupuje się w automatach. Kiedyś chyba sprawię sobie taki automat, bo to świetny interes. Kiedy z rodziną wybieramy się za granicę naszego kraju, to celujemy w pamiątki kulinarne. Zdarza nam się przywozić rzadkie przyprawy, oliwę, wina czyli rzeczy, które przez długi czas przypominają wyjazd, jego smaki i zapachy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto