Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wcześniej dostał tu nową nerkę, teraz lekarze uratowali jego życie usuwając nowotwór. Pionierski zabieg w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Na zdjęciu pan Mariusz wraz z chirurgami - dr. Markiem Nowakiem (po lewej) i dr. Maciejem Skrzypkiem (po prawej)
Na zdjęciu pan Mariusz wraz z chirurgami - dr. Markiem Nowakiem (po lewej) i dr. Maciejem Skrzypkiem (po prawej) Materiały szpitala
Historia rozgrywa się w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu. 18 lat temu pan Mariusz przeszedł tu przeszczep nerki. Teraz, po latach lekarze tej samej placówki przeprowadzili u niego operację usunięcia nowotworu jelita grubego.

Tak rozległe operacje u pacjentów po przeszczepie nerki to rzadkość - przyznają lekarze Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu.

Jednak mimo to specjaliści placówki zdecydowali się przeprowadzić taki zabieg. W czwartek miała miejsce operacja usunięcia nowotworu jelita grubego u pana Mariusza, który 18 lat wcześniej, w tym samym szpitalu przeszedł zabieg transplantacji nerki.

– U pacjenta rozpoznano nowotwór jelita grubego, który znajdował się dość blisko przeszczepionej nerki. Choć stanowiło to wyzwanie, to podjęto decyzję, że potrzebuje on operacji wycięcia tej części jelita – mówi dr Maciej Skrzypek, jeden z operatorów.

Bliska lokalizacja nowotworu z przeszczepioną nerką nie była jedynym wyzwaniem, z jakim w tym przypadku musieli zmierzyć się lekarze Szpitala Wojewódzkiego. Niebezpieczeństwo związane było również z tym, że pacjenci po przeszczepach są bardziej narażeni na infekcje w okresie okołooperacyjnym i wszelkie powikłania, które mogą nastąpić po zabiegu.

– Trudność stanowiło prowadzenie tego pacjenta w okresie okołooperacyjnym, w związku z tym, że pacjenci po przeszczepach nerek wymagają leków, które upośledzają odporność, żeby nie doszło do odrzucenia przeszczepu. Jednak te leki wpływają też na gojenie się ran i zwiększają podatność pacjenta na infekcje. To stanowiło dodatkowe wyzwanie – przyznaje dr Skrzypek.

Dzięki pracy wielu specjalistów - transplantologów, anestezjologów, radiologów i chirurgów, a także robotowi Da Vinci, którym Szpital Wojewódzki w Poznaniu dysponuje od około sześciu miesięcy, operacja pana Mariusza zakończyła się sukcesem.

– Zdecydowaliśmy się wykonać ten zabieg za pomocą robota chirurgicznego Da Vici, ze względu na to, że zapewnia on dużo mniejszy uraz okołooperacyjny, bo zabieg jest wykonywany w sposób mało inwazyjny. Po drugie, robot zapewnia dużo większą precyzję poruszania się w polu operacyjnym, co pozwala zmaksymalizować radykalność tego zabiegu – tłumaczy chirurg.

– Zabieg przebiegł pomyślnie. Trwał ok. trzy godziny. Przed nim pacjent miał wykonaną pełną diagnostykę obrazową, w związku z czym byliśmy w pełni przygotowani i nie było żadnych niespodzianek – dodaje.

Dziś, jak zapewniają lekarze, pan Mariusz czuje się dobrze.

– Gdyby nie był po przeszczepie, to już byśmy go wypisali do domu. Natomiast w tym przypadku przyglądamy się mu troszkę dłużej. Jak na razie nie zauważyliśmy żadnych problemów z nerką ani też ze strony okładu pokarmowego, więc wszystko jest na dobrej drodze – zapewniają lekarze.

Lekarze podkreślają też, że są przygotowani na kolejne tego typu operacje.

– To był nasz pierwszy pacjent po przeszczepie, u którego przeprowadziliśmy taki zabieg, ale zdecydowanie nie boimy się trudnych przypadków i podejmujemy tego typu wyzwania – mówią.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Turystyczna Wielkopolska: Kalisz

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto