Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Pszczynie sprzedawca karpi rozcinał ryby... żywcem! "To wyjątkowe okrucieństwo i łamanie prawa".

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Stowarzyszenie Otwarte Klatki, którego inspektorzy byli świadkami tych wydarzeń powiadomiło o nim służby.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki, którego inspektorzy byli świadkami tych wydarzeń powiadomiło o nim służby. Screen Facebook/Otwarte Klatki
Makabra w Pszczynie. Rozcinał rybom brzuchy i odcinał im głowy, wcześniej ich nie ogłuszając. To wyjątkowe okrucieństwo i łamanie prawa - komentują wydarzenia członkowie stowarzyszenia na rzecz zwierząt Otwarte Klatki.

Makabra w Pszczynie. Sprzedawca karpi rozcinał ryby... żywcem!

Prokuratura, a także Państwowa Inspekcja Weterynaryjna, zostały powiadomione przez stowarzyszenie Otwarte Klatki w związku z wydarzeniami, do których na dzień przed wigilią Bożego Narodzenia doszło w Pszczynie. Na tamtejszym Placu Targowym handlowano karpiami. I nie byłoby w tym nic niestosownego, gdyby nie sposób, w jaki obchodził się z nimi ich sprzedawca.

Jak przekazują w swoich mediach społecznościowych przedstawiciele Otwartych Klatek, którzy byli świadkami tych wydarzeń i którzy zarejestrowali je na nagraniu wideo, karpie były rozcinane żywcem - bez wcześniejszego ich ogłuszenia. To jednak nie wszystko.

Ryby się dusiły. Stowarzyszenie Otwarte Klatki: "To wyjątkowe okrucieństwo i łamanie prawa"

- Na innym fragmencie widać jak karpie zostały wyrzucone na blat, gdzie leżąc bez wody dusiły się przez kilka minut - relacjonuje Stowarzyszenie Otwarte Klatki.

Jego przedstawiciele wprost nazywają postępowanie osób, które handlowały tymi konkretnymi karpiami okrutnym, a także łamiącym prawo, na co ich reakcją było wspomniane zawiadomienie złożone do odpowiednich organów.

- Ciężko wyobrazić sobie co musiały odczuwać ryby potraktowane w taki sposób... Serce nam pęka widząc takie obrazy. To wyjątkowe okrucieństwo i łamanie prawa - komentuje Stowarzyszenie Otwarte Klatki, domagając się sprawiedliwości.

- Mamy nadzieję, że sprawcy zostaną odpowiednio ukarani. Nie rozumiemy jak można tak traktować żywą istotę. Ryby czują ból! - podkreślają przedstawiciele Otwartych Klatek.

Za znęcanie się nad zwierzętami grozi wyrok

Przypomnijmy, że w świetle prawa postępowanie z rybami takie, jak na pszczyńskim Placu Targowym, uchodzi za znęcanie się nad zwierzętami. To z kolei jest naruszeniem ustawy o ochronie zwierząt. W takich sprawach - dotyczących ryb - zapadały już nawet wyroki.

W 2020 roku sąd skazał pracowników sprzedających ryby, a także ich bezpośredniego przełożonego na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Skazani mieli nieodpowiednio obchodzić się z rybami, m.in. doprowadzając do ich uduszenia, pozbawiając ich dostępu do wody.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki, którego inspektorzy byli świadkami tych wydarzeń powiadomiło o nim służby.

W Pszczynie sprzedawca karpi rozcinał ryby... żywcem! "To wy...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto