Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tootsie w reżyserii Magdaleny Piekorz w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Polska prapremiera

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Scena z musicalu "Tootsie" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie
Scena z musicalu "Tootsie" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie Jolanta Pierończyk
Tootsie w reżyserii Magdaleny Piekorz w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Polska prapremiera - 19 maja 2023 r. o godz. 18. Główna rola ma podwójną obsadę. Zagrają ją Hubert Waljewski i Tomasz Wojtan. Jak się przygotowywali do roli kobiety? Jak sama Magdalena Piekorz podeszła do tego przedstawienia?

Magdalena Piekorz: Kostiumy są inspirowane ubraniami mojej mamy

Jestem w żałobie. Będzie to pierwsza premiera bez mojej mamy na widowni. I ten spektakl jest swego rodzaju moim hołdem dla niej. Bo mama kochała ten film i część kostiumów zaprojektowanych przez Lidkę Kanclerz jest inspirowana ubraniami mojej mamy z lat 80. i 90. A Dorothy, która w filmie ma rude włosy, u nas jest blondynką, jak moja mama - powiedziała Magdalena Piekorz.

Jej mama - dr Maria Piekorz, nauczyciel akademicki m.in. takich przedmiotów jak kultura języka i retoryki na Uniwersytecie Śląskim - zmarła 12 stycznia br., a próby do musicalu zaczęły się już w następnym tygodniu po jej odejściu.

- Mama czytała ten tekst. Bardzo jej się podobało tłumaczenie i bardzo mi kibicowała. Praca nad tym spektaklem przypadła na tak trudny dla mnie moment, ale jednak ją podjęłam. Było to bardzo trudne emocjonalnie, ale pomyślałam sobie, że mama chciałaby, żebym ten spektakl zrobiła i to najlepiej, jak umiem. Mam nadzieję, że będzie na premierze, jak zawsze, choć niewidoczna, ale że ja będę czuła jej obecność - mówi Magdalena Piekorz.

Tootsie. Polska prapremiera w Teatrze Rozrywki w Chorzowie

Mowa o musicalu „Tootsie”, którego premiera odbędzie się dziś o osiemnastej w Teatrze Rozrywki w Chorzowie.

Dr Maria Piekorz i Magdalena Piekorz, matka i córka, kochały film „Tootsie” z Dustinem Hoffmanem. I kiedy okazało się, że jest tłumaczenie broadwayowskiego musicalu pod tym samym tytułem, a do tego prawo wystawienia go w Polsce, Magdalena Piekorz od razu była na tak. Zgodziła się też dyrekcja Teatru Rozrywki i oto Chorzów jest pierwszym miejscem w Polsce, gdzie polską wersję musicalu „Tootsie” można zobaczyć. Jest to zatem polska prapremiera.

- Było to dla mnie ciekawe zderzenie z tekstem, bo trochę się różni on od wersji filmowej. W filmie bohaterowie występują w sitcomie, a Michael, który przebiera się za Dorothy, jest inspektorką szpitala, zaś w musicalu są przygotowania do nowej wersji musicalu „Romeo i Julia” i Michael w roli Dorothy pojawi się jako niania. Tak został napisany musical broadwayowski i tego się trzymamy - mówi Magdalena Piekorz.

Tootsie w Chorzowie: Hubert Waljewski i Tomasz Wojtan jako Michael/Dorothy

Choć zna zespół Teatru Rozrywki i uważa go za świetny, zdolny zagrać wszystko, przeprowadziła casting. Do roli Michaela zmieniającego się w Dorothy wybrała dwóch młodych aktorów: Huberta Waljewskiego i Tomasza Wojtana, którzy brali udział w jej poprzednim spektaklu „Pinokio”. Hubert grał wtedy tytułową rolę, Tomasz - Świerszcza. W „Tootsie” występują w podwójnej obsadzie tej samej roli. Obaj musieli nauczyć się być kobietą.

Dowiedziałem się na przykład, co znaczą truskawkowe nogi podczas golenia. Wiem też, że chodzenie w szpilkach, noszenie biustonosza czy nawet zakładanie sukienek wcale nie jest takie proste i naprawdę teraz doceniam kobiety jeszcze bardziej niż wcześniej - mówi Hubert Waljewski.

Tak samo uważam. Chodzenie w szpilkach to naprawdę duży wyczyn, a do tego te wszystkie przebiórki, które w tym spektaklu są bardzo szybkie. Chyba najgorzej jest z zapinaniem stanika, rozpina się zdecydowanie łatwiej - śmieje się Tomasz.

Tempo jest takie, że na przebranie się z Michaela w Dorothy jest czasem 27 sekund.

- A tu zamka nie da się złapać, biustonosz się odpina i mnóstwo innych komplikacji, a na scenę trzeba wyjść. Muzyka narzuca ogromne tempo i trzeba się jej podporządkować. Nie ma mowy o niedociągnięciach - mówi Hubert.

- Tym bardziej, że Michael jest perfekcjonistą i musi być kobietą na sto procent - dodaje Tomasz.

Przygotowanie do roli wymagało długich godzin ćwiczeń przed lustrem. Rekwizyty i kostiumy pomogły wejść w rolę.

- Kiedy tylko założyliśmy szpilki, od razu zaczęło się inne chodzenie - mówią zgodnie aktorzy.

Tootsie: Opowieść o byciu kobietą

„Tootsie” to bowiem opowieść o kobiecie, o byciu kobietą.

Temat „Tootsie”, dzięki filmowi z Dustinem Hoffmanem, jest powszechnie znany: Michael, aktor, któremu się nie wiedzie, przebiera się za kobietę imieniem Dorothy i od razu odnosi sukces. Dostaje rolę, którą robi furorę. Niestety, zakochuje się w koleżance z planu. I co teraz? Tego dowiedzą się ci, którzy pójdą na przedstawienie.

Odtwórcy głównej roli dali z siebie wszystko, choć nie do końca identyfikują się z graną postacią, bo dzieli ich chociażby różnica wieku. Michael ma 40 lat i, tym samym, dłuższy staż w zawodzie aktorskim. Hubert i Tomasz są dużo młodsi. Ale cenią tę postać, zarówno w jej męskiej, jak i damskiej wersji.

- Doceniam jego pewność siebie, bo wbrew pozorom, często jej brakuje nam, aktorom. W przeciwieństwie do Michaela jesteśmy wobec siebie zbyt krytyczni, podczas gdy on jest przekonany o swojej cudowności scenicznej. Trochę mu zazdroszczę, też bym tak chciał, ale nie potrafię. Doceniam go też za wnioski, jakie wyciąga w tym spektaklu, ale prywatnie ja je wyciągam częściej niż on - mówi Hubert Waljewski.

- Też cenię jego upór i dążenie do celu, ale to jest czterdziestolatek, doświadczony, zdesperowany, więc już na tym etapie są między nami różnice. I nie odnajduję w sobie jego uporu - mówi Tomasz Wojtan.

Dorothy obaj kochają za dowcip, luz, pozytywne szaleństwo.

- Mam w sobie dużo z Dorothy, jeśli chodzi o poczucie humoru - mówi Hubert.
- Ogromną frajdę sprawia mi granie tej postaci. Dorothy jest zabawna, pewna siebie - twierdzi Tomasz.

Obie role były wyzwaniem i obie traktowali z taką samą starannością.

Jak już powiedzieliśmy za reżyserką Magdaleną Piekorz, „Tootsie” to film o byciu kobietą. Odtwórcy roli Michaela/Dorothy powiedzieli, że to także rzecz o walce o miłość i akceptację.

- Walka o miłość poprzedzona jest wieloma ryzykownymi działaniami. Michael, chcąc zrobić karierę w show-biznesie, bardzo dużo ryzykuje, bo nagle się zakochuje i nie wie, co wybrać. Rezygnując z Dorothy, idzie za miłością, ale czy ta kobieta zrozumie jego postępowanie? - zastanawia się Hubert.

Obaj aktorzy zwrócili też uwagę na przekraczanie w życiu pewnego etapu. Czterdziestka to na pewno moment, w którym zaczyna się przewartościowywać swoje życie i dojrzewać do nowych decyzji.

Wszystkie tzw. życiowe tematy podane są tu w lekkiej, komediowej wersji.

Tootsie. Spektakl bardzo broadwayowski

- Zabierzemy widzów do Nowego Jorku. Cały spektakl jest bardzo broadwayowski. Mamy wrażenie, że jest bardzo widowiskowy - z ogromną ilością świateł, pięknych kostiumów i układów choreograficznych Kuby Lewandowskiego. Na pewno będzie na co popatrzeć - mówi Hubert Waljewski.

A do tego wszystkiego muzyka, która tworzy wielką wartość dodaną do powszechnie znanej historii.

Huberta Waljewskiego w roli Michaela i Dorothy zobaczymy w premierowych przedstawieniach, od 19 do 21 maja. W następnym tygodniu, od czwartku do niedzieli, w tej podwójnej roli wystąpi Tomasz Wojtan. I tak na zmianę.

Aktorzy zachęcają do obejrzenia musicalu w obu obsadach, bo choć na etapie tzw. prób stolikowych były wspólne założenia, to już w sali ćwiczeń każdy miał swoje propozycje.

Nie przeocz

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto