"Tęsknimy za Wami" - przedszkole z Rybnika wywiesiło wielki napis na oknie zamkniętej placówki przez koronawirusa
"Tęsknimy za Wami" – wielki, własnoręcznie wykonany baner z kolorowymi literkami wywiesiły na oknie panie z Przedszkola nr 17 im. Jana Brzechwy w Rybniku. Potem zrobiły zdjęcie i wysłały rodzicom wszystkich swoich kochanych podopiecznych. Maluchy i ich rodzice wzruszyli się do łez...
- Jestem matką jednego z przedszkolaków. Panie tęsknią za dzieciaczkami a dzieci za swoimi paniami. Wywiesiły taki napis. Wychowawczyni przesłała zdjęcie rodzicom. To piękny, wzruszający gest – mówi nam Agnieszka Filusz, mama Tymka, przedszkolaka z "siedemnastki".
Tymek chodzi do grupy 5-latków o nazwie "Grzybki" (wychowawczyni pani Barbara Krauzy). To znaczy chodził, zanim można było wychodzić z domu...
Mimo że z powodu koronawirusa chłopczyk nie chodzi do przedszkola to jednak ma stały kontakt z panią i pozostałymi dziećmi.
- My się bardzo często komunikujemy z panią i całą grupą na WhatsAppie. Integrujemy się ze sobą
Panie przygotowały nawet filmik, na którym dziękują rodzicom za cierpliwość, pracę z dziećmi – mówi Agnieszka Filusz.
Filmik przygotowany przez panie z Przedszkola nr 17 w Rybniku:
Nauczycielki z Przedszkola nr 17 wysyłają rodzicom informacje, co można z dzieckiem robić w domu, przesyłają zadania.
- Proszą by chować prace do teczek. Jak się już wspólnie spotkamy, to te prace będą oceniane – mówi mama Tymka.
Tłumaczy, że zadania jakie dostaje jej synek są bardzo urozmaicone.
- Dzieci mają np. posadzić nasionka, obserwować jak rosną. Uczą się piosenek albo wykonują bociana – wymienia pani Agnieszka.
Podkreśla stały kontakt z nauczycielkami z przedszkola, które pomagają w trudnym czasie.
Bo łatwo rodzicom przedszkolaków nie jest.
- Najpierw mój mąż był w domu, ja jestem od dzisiaj. Podzieliliśmy się tą opieką. Z jednej strony jest super bo można ten czas spędzić z dzieckiem, bliżej go poznać. Bo zazwyczaj tego czasu było za mało jak się chodziło do pracy – mówi rybniczanka.
Minusy?
- Minusem jest to, że nie można wyjść na dwór, więc trzeba ten czas tak zorganizować, by dziecko miało się gdzie wyszaleć i rozwijać, a do tego wykonać swoje zajęcia w domu – mówi pani Agnieszka.
- My akurat mamy fajnie bo mamy ogródek, możemy wyjść, ale nie wszyscy mają taką możliwość. Niektórzy muszą siedzieć w domu. Rodzice przesyłają zdjęcia i filmiki jak sobie radzić. Jeden z rodziców np. z krzeseł i puf poukładał tor przeszkód – mówi.
Mama Tymka mówi, że tworzy się wyjątkowa więź między rodzicami, paniami i dziećmi. Nie mogą się spotkać ale mimo to w jakiś sposób starają się być razem. No i tęsknią za sobą.
Jak radzicie sobie z Waszymi przedszkolakami w domach? Piszcie albo wysyłajcie zdjęcia na facebooku Kocham Rybnik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?