Szykany na ul. św. Anny w Goczałkowicach podzieliły mieszkańców i władze gminy. Zdaniem pierwszych, ulica stała się niemal nie przejezdna, a cały ruch skierował się teraz na sąsiednią ul. Zimową. Gmina twierdzi, że ograniczenia były konieczne, bo niszczony był asfalt.
Doszło nawet do tego, że na znakach pojawiły się wlepki o treści "Pomnik kolesiostwa i niekompetencji wójta gminy Gabrieli Plachy. Fundatorzy: Wdzięczni mieszkańcy ulicy Zimowej".
- Jest mi bardzo przykro z tego powodu - komentuje plakaty Gabriela Placha.
Dlaczego szykany tak przeszkadzają mieszkańcom?
Bo są po prostu niepraktyczne, a problem z przejechaniem między nimi, ma nawet samochód osobowy, przez co ruch zwiększył się na ulicy Zimowej.
- W weekendy jest tutaj nawet 2 tys. samochodów, parkują nam po obu stronach drogi, pod bramami do posesji. Samochody nie potrafią się minąć, bo to wąska droga - skarżą się mieszkańcy ul Zimowej.
Na skrzyżowaniu ul. Zimowej i Św. Anny znajdują się bowiem pokazowe ogrody Kapias, które w dni wolne ściągają rzesze turystów. I to właśnie właściciel ogrodów przeciwny jest też rozbiórce szykan.
- Przez 20 lat znak zakazu 2,5 tony nie był nigdy przestrzegany. I od tego też czasu proszę o remont drogi i egzekucję znaku. AZK znalazło jedyne skuteczne rozwiązanie w postaci wysepek. Rolnicy z maszynami i przyczepami bez problemu pokonują ten odcinek drogi. Nie powinien być problemem dla innych użytkowników tej ulicy- mówi Bronisław Kapias.
Innego zdania są mieszkańcy Zimowej. - Nasza ulica to było zapłocie, dalej są tylko pola, mają je rolnicy z całych Goczałkowic. Ul. św. Anny już nie przejadą, muszą jechać naokoło - zauważają.
I chyba tylko remont jest w stanie mieszkańców faktycznie pogodzić. Wtedy bowiem gmina nowych szykan już nie postawi, a droga będzie przystosowana do odbywającego się nia ruchu. Po protestach mieszkańców Zimowej. Wójt gminy remont obiecuje.
- Na najbliższej sesji złożę wniosek o przesunięcie w budżecie, aby można było jeszcze w tym roku ulicę ulicę św. Anny przebudować. - mówi Gabriela Placha.
Remont ma być gruntowny i obejmować wymianę podbudowy.
- Wątpię jednak, czy to rozwiąże problem nadmiernego ruchu na ul. Zimowej, ale szykan już nie będzie - tłumaczy wójt.
Konflikt tli się od trzech miesięcy, Gdyby droga została od razu wyremontowana, pewnie udałoby się go uniknąć. A mieszkańcy nadal żyliby w zgodzie.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?