Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Streetball fair play

Michał Dudek
W akcji Tomasz Dąbrowski (nr 30) z drużyny YNO.
W akcji Tomasz Dąbrowski (nr 30) z drużyny YNO.
Co roku, od dziesięciu lat, na pszczyńskim rynku odbywają się zawody w koszykówce ulicznej. Z roku na rok impreza jest coraz bardziej ceniona w środowisku koszykarskim.

Co roku, od dziesięciu lat, na pszczyńskim rynku odbywają się zawody w koszykówce ulicznej. Z roku na rok impreza jest coraz bardziej ceniona w środowisku koszykarskim. Prawdopodobnie to największy turniej tego typu w naszym województwie. Dziesiąty, jubileuszowy turniej przyciągnął blisko 200 zawodników.

- Większość koszykarzy grała już u nas w poprzednich edycjach. Przyjeżdżają, bo cenią sobie świetną atmosferę i rywalizację opartą na zasadach fair play. Co roku zawodnicy polecają imprezę znajomym, a ci przyjeżdżają - mówi Witold Braunsch.

Inna sprawa, że turniej jest świetnie nagradzany. Najlepsi otrzymali w nagrodę specjalne buty do gry w kosza. To wydatek rzędu czterystu złotych na osobę. Każdy z uczestników dostał również ciepły posiłek. Organizację imprezy umożliwia fakt, że pszczynianie mają przenośne kosze to streetballa. Koszt jednego to koło 2.500 tysiąca.

W sobotnim turnieju wystartowało 51 drużyn, czyli około 200 zawodników. Poprawiła się (i to znacznie) frekwencja wśród kobiet. Tradycyjnie największym zainteresowaniem cieszył się turniej mężczyzn w kategorii open. Na starcie pojawiło się kilku znakomitych koszykarzy. Turniej zdominowali zawodnicy z Żor, grając w drużynie "To nie przypadek". Wygrali wszystkie pojedynki, a w finale pokonali naszych pszczyńskich koszykarzy YNO grających w składzie Tomasz Dąbrowski, Michał Cichoń, Michał Grygier, Andrzej Kulka. Zawodnicy znani są przede wszystkim z występów w Goczałkowickiej Amatorskiej Lidze Koszykówki, która już za niespełna miesiąc zainauguruje rozgrywki.

Na imprezie pojawił się Piotr Wanke, który w samo południe wziął ślub z Natalią Kozieradzką. Młody pan jest pasjonatem koszykówki. Sam gra, ale też aktywnie działa w strukturze organizacyjnej. W Goczałkowickiej lidze odpowiada za prowadzenie statystyk. Jego wybranka Natalia też pasjonuje się sportem, zwłaszcza siatkówką.

Po ślubie oboje przyszli na rynek. Paweł rzucił "kosza". Oczywiście, trafił.

Zdaniem organizatora

Witold Braunsch

Ideą naszych koszykarskich spotkań jest rywalizacja fair play. Tak naprawdę sędziują sami zawodnicy. Są jednak takie sytuację, gdy emocje biorą górę i decyzje podejmuje arbiter przyglądający się grze z boku. W sumie liczy się dobra zabawa, a dla naszych koszykarzy to frajda zagrać w centrum miasta i być oglądanym przez miejscowych i turystów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto