Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Bona Fides oceniło urzędy gmin. Gminy powiatu pszczyńskiego otrzymały skrajne oceny

Karol Świerkot
Urzędy w naszym powiecie mają skrajnie odmienne podejście do petenta - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy Bona Fides.

Pszczyna i Miedźna mają powody do dumy, Kobiór Pawłowice i Goczałkowice-Zdrój muszą przełknąć gorzką pigułkę i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Gminy naszego powiatu w rankingu na przyjazny petentowi urząd zajmują odległe miejsca. Według badania przeprowadzonego w 167 urzędach gmin w całym województwie przez Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy Bona Fides, Pszczyna zajęła pierwsze miejsce, Kobiór natomiast 154.

Jak zapewnił nas Stefan Ryt, wójt Kobióra, urząd wyciągnie z tak złej oceny wnioski na przyszłość. Dodaje jednak, że ocena jest nieco krzywdząca.

- Na zebraniu z kierownikami wszystkich wydziałów postawiłem tę sprawę bardzo ostro. Zrobię wszystko, aby taka ocena się już nie powtórzyła - zapewnia wójt. - Będzie także przeprowadzona dokładna kontrola, kto i kiedy nie odpowiedział na pytanie o informację publiczną - dodaje.

Bo właśnie głównie na podstawie udzielania petentom informacji przez urzędników bazowała ocena stowarzyszenia.
- Sprawdzano, jak urzędy wywiązują się z obowiązku udostępniania informacji na wniosek pisemny, telefoniczny i elektroniczny - tłumaczy Katarzyna Wojdaszka ze Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Bona Fides. - Urzędnicy z Kobióra nie odpowiedzieli w ogóle na wniosek pisemny, natomiast podczas rozmowy telefonicznej osoba dzwoniąca była wielokrotnie przełączana do innych pokoi, niekiedy nawet bez uprzedzenia - dodaje.

Wójt część zarzutów jednak odpiera. - Nie zawsze osoba, która odbiera telefon, jest kompetentna do udzielenia danej informacji - przekonuje. Zapewnia także, że na wniosek pisemny odpowiedź została udzielona, gorzej z mejlami.
- To jest mały urząd, z niewielką liczbą pracowników, mejli dostajemy mnóstwo, mogło się zdarzyć, że w tym gąszczu coś przeoczyliśmy - tłumaczy wójt.

- Zwróciłem swoim pracownikom uwagę, aby staranniej weryfikowali pocztę elektroniczną.
Nie najlepiej w ocenie stowarzyszenia wypadły również Pawłowice, które zajęły dopiero 123. pozycję. Taki wynik może dziwić, bowiem przed rokiem w gminie zostało przeprowadzone badanie ankietowe wśród kilkuset mieszkańców gminy na temat pracy urzędu.
- Ponad 90 proc. ankiet oceniało pozytywnie nasza pracę, dlatego jesteśmy zdziwieni tak niską oceną w tym rankingu - mówi Damian Galusek, wójt Pawłowic.

Pawłowicom dostało się przede wszystkim za kwestie formalne, a nie złą obsługę petentów. W raporcie czytamy, że urzędnicy z Pawłowic udzielili rzetelnej i szybkiej odpowiedzi na zadane pytanie oraz służyli pomocą przy przeszukiwaniu Biuletynu Informacji Publicznej.

- Naszą winą jest to, że nie umieściliśmy na stronie paragrafów na temat praw petentów w przypadku odmowy udzielenia informacji - tłumaczy wójt.

Pawłowiccy urzędnicy nie ukrywają, że czują się pokrzywdzeni przez stowarzyszenie.
- Położyły nas szczegóły prawne, które nie mają wpływu na obsługę petenta - mówi Wioletta Strządała z Wydziału Promocji.
Na dalekim 116. miejscu znalazły się Goczałkowice-Zdrój. Lepiej wypadł Suszec, który zajął 50. miejsce. Najlepiej poradziły sobie Miedźna, miejsce 18, i Pszczyna, która zwyciężyła w rankingu.

- Dwa lata temu zostaliśmy źle ocenieni i wyciągnęliśmy z tego lekcję - mówi Dariusz Skrobol, burmistrz Pszczyny.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto