Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć ciężarnej pacjentki w szpitalu pszczyńskim. Lekarze usłyszeli zarzuty prokuratorskie

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Pixabay
22 września 2022 minie rok od śmierci ciężarnej pacjentki w szpitalu pszczyńskim. Lekarze usłyszeli zarzuty prokuratorskie. Szpital, już pod inną dyrekcją niż wówczas, wstrzymuje się od jakichkolwiek komentarzy.

Do odpowiedzialności za śmierć 30-letniej pacjentki, która do pszczyńskiego szpitala trafiła w 22. tygodniu ciąży po odejściu wód, zostało pociągniętych dwóch lekarzy. Obaj zostali przesłuchani, ale prokuratura nie zdradza szczegółów tego przesłuchania. Nie ukrywa natomiast, że obaj usłyszeli zarzuty.

- Obaj usłyszeli zarzut narażenia pacjentki na utratę życia, a jeden z nich - dodatkowy zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi Agnieszka Wichary, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Szpital nie komentuje decyzji Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

"Szpital nie komentuje decyzji i przebiegu procedowania sprawy przez prokuraturę, czekając na jej rozstrzygnięcie", napisała nam Barbara Zejma-Oracz, rzecznik szpitala pszczyńskiego, który od końca lutego 2022 funkcjonuje pod nazwą Szpital Joannitas w Pszczynie, a od kwietnia kieruje nim Katarzyna Michalik, po dymisji dr. Marcina Leśniewskiego.

Nie było tajemnicą, że kiedy sprawa śmierci pacjentki nabrała rozgłosu, dyrektor zawiesił w obowiązkach lekarzy, od których decyzji zależało jej zdrowie i życie. Pytaliśmy, czy i kiedy wrócili do pracy, w odpowiedzi rzeczniczka napisała: "Decyzje personalne szpital będzie mógł podjąć po zakończeniu postępowania przez odpowiednie organy".

Ciężarna pacjentka zmarła 22 września, ale informacja o jej śmierci trafiła do mediów dopiero kilka tygodni później i odbiła się szerokim echem w Polsce i na świecie. Wiązano ją z zaostrzeniem przez Trybunał Konstytucyjny przepisów antyaborcyjnych.
Z korespondencji pacjentki z rodziną wynikało, że lekarze przyjęli "postawę wyczekującą". W jej SMS-ach pełno było jednoznacznych informacji o pogarszającym się samopoczuciu i braku reakcji ze strony personelu szpitala.

Zaraz po śmierci kobiety, która osierociła kilkuletnią córeczkę, sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Pszczynie, a 7 października 2021 r. przejęła ją Prokuratura Regionalna w Katowicach.

Szpital stał na stanowisku, że wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami. „Jedyną przesłanką kierującą postępowaniem lekarskim była troska o zdrowie i życie Pacjentki oraz Płodu. Lekarze i położne zrobili wszystko, co było w ich mocy, stoczyli trudną walkę o Pacjentkę i jej Dziecko", napisano w oficjalnym oświadczeniu.

Kontrola w szpitalu zlecona przez Narodowy Fundusz Zdrowia pod koniec 2021 r. wykazała szereg nieprawidłowości m.in. w sposobie realizacji i w jakości świadczeń wobec zmarłej pacjentki. Szpital miał zapłacić prawie 650 tys. zł kary.
"Pomimo złożonych przez szpital zastrzeżeń, Narodowy Fundusz Zdrowia pobrał naliczoną kwotę", poinformowała nas Barbara Zejma-Oracz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto