MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rzemieślnik roku 2012: Wiesław Brzęczek z Pszczyny [Rozmowa]

Karol Świerkot
Najważniejsi są pracownicy i rodzina, to dzięki nim powstaje tak dobry chleb. Wiesław Brzęczek zdradza tajemnice dobrego rzemiosła

Jaka jest tajemnica dobrego rzemiosła?
Mówiąc po naszemu, to po prostu dobra robota jest najważniejsza. Utrzymanie technologii w ryzach, pilnowanie receptury, ręczna praca, bo nie chcemy przechodzić na mechanizację. i oczywiście dobra załoga.

Maszyny są gorsze od człowieka?
Piekarz jak wyrabia ciasto ręką, to wie czy już można je wkładać do pieca, czy może jeszcze potrzebuje trochę wyrobienia. Maszyna tego nie wie. Nasi pracownicy to nasi uczniowie, wyuczeni u nas. Mam do nich zaufanie i myślę, że oni do mnie też. W swoim życiu wyuczyłem 130 czeladników i mistrzów piekarniczych.
A czy jest coś czego pan się jeszcze może nauczyć? Człowiek całe życie się uczy, nigdy nie powiem, że umiem już wszystko. Wiedzę nabywa się z czasem, dlatego my prowadzimy spokojnie produkcję, bez rewolucji.

Pana piekarnia to biznes rodzinny. To dziś atut?
To jest coś co mnie najbardziej cieszy, że jesteśmy firmą rodzinną. Dzieci pracują z nami, bez przymusu, ale dlatego że też to czują. Każdy ma swoje obowiązki, nie ma migania się od pracy, wszyscy wiedzą co mają robić i co do nich należy. To bardzo duży atut w biznesie. Należymy też do stowarzyszenia firm rodzinnych rzemieślników. Wiemy że nasz biznes ma kto przejąć dalej. Dzięki temu mogę spać spokojnie.

Ceny chleba cały czas idą w górę, czy dobry chleb stanie się luksusem?
Niestety dobry towar musi kosztować więcej. Z chlebem jest jak z samochodem, może pan jeździć mercedesem, albo syrenką. Dobre wyroby mają większe koszty produkcji, bo ręczna praca również jest cenniejsza. Dobrych ludzi trzeba także dobrze opłacić. U nas wszyscy się starają żeby chleb był dobry. Jak mówiłem mam pełne zaufanie do załogi. Ja mogę wyjechać i wiem, że chleb powstanie tak samo dobry, jak gdybym był na miejscu. To mnie cieszy. Ale dobry produkt to też ciężka pracy, kiedy kładę się spać, zawsze mam obok siebie dwa telefony, bo coś się może stać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto