Remont płyty rynku w Pszczynie
Właśnie teraz, miała trwać wymiana nawierzchni rynku. Miała, ale nie trwa. Dlaczego? Bo 600 tys. zł zabezpieczone na ten cel nie wystarczyłoby na pokrycie tej inwestycji. Ktoś się przeliczył i źle oszacował koszty remontu rynku? Niekoniecznie. Kosztorys inwestycyjny został wykonany przez profesjonalną firmę ale nikt nie zakładał, że do przetargu zgłosi się tylko jedna firma, Betonit z Czechowic-Dziedzic, która za wykonanie prac oczekiwała wynagrodzenia w kwocie 1.193.529,61 zł.
W efekcie wymiana nawierzchni rynku i wszystkie związane z nią kontrowersje przesunęły się do wiosny.
Rewitalizacja pszczyńskiej starówki trwa już jakiś czas. Dotychczas został zrobiony remont kanalizacji deszczowej, remont fontanny i skwerów zielonych. Następna w kolejce była wymiana nawierzchni płyty głównej rynku oraz jezdni i chodników wokół niej.
Pszczyńscy radni twierdzą jednak, że o inwestycji nic nie słyszeli. - Radni sami zabezpieczyli 600 tys. zł w ramach bieżących środków - stwierdza Dariusz Skrobol, burmistrz Pszczyny. Jak się okazuje w przypadku remontu ul. Sokoła czy remontu ronda również wykorzystywane były pieniądze w ramach bieżących środków i wtedy żaden z radnych uwag nie zgłaszał. - Nie można cztery lata spać i obudzić się przed wyborami- kwituje Skrobol.
Wymiana płyty głównej na rynku została zatwierdzona przez konserwatora zabytków, ponadto przygotowanie kosztorysu inwestorskiego i wszystkich formalności związanych z rewitalizacją rynku trwało półtora roku. W tym przypadku niewiedza pszczyńskich radnych wydaje się być faktycznie nieuzasadniona lub co najmniej śmieszna. Tym bardziej, że miasto starało się pozyskać środki na ten cel z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i w tym celu złożyło w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim projekt w imieniu gminy Pszczyna.
Czy faktycznie tak jak twierdzą radni wymiana nawierzchni jest nie potrzebna?
- Jakiś czas temu podczas jednego z pszczyńskich iwentów na pszczyńskim rynku wypadkowi uległa starsza kobieta. Wszystko przez dziurawą i nierówną nawierzchnię. To był dla nas sygnał, że czas najwyższy płytę wymienić- mówi Skrobol. Swoje pięć groszy do fatalnego stanu nawierzchni dołożył nieistniejący już od trzech lat pszczyński grzybek.
Rynek to nasza wizytówka, i choć trzeba przyznać, że nawierzchnia rynku wizualnie prezentuje się nieźle, to faktycznie są w niej dziury.
Po wymianie nawierzchni zniknąć mają dziury i pojawią się tu dwa wjazdy dla osób niepełnosprawnych. Tylko czy znajdzie się firma, która za 600 tys. zł wymieni nawierzchnię rynku o wielkości trzech dużych działek budowlanych?

Inwestycje drogowe w Miliczu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?