Powiat pszczyński w strefie czerwonej? Protestują restauratorzy i starostwo

Powiat pszczyński znalazł się w strefie czerwonej. Cały. Choć w gminach Goczałkowice Zdrój i Kobiór są pojedyncze przypadki zakażeń.

Z danych tyskiego sanepidu na 7 sierpnia 2020 o 10.30:
w Pszczynie było 287 zakażonych od początku pandemii, 208 wyleczonych, jeden zgon, czyli aktualnie choruje 78 osób,
Pawłowice mają od poczatku pandemii 474 potwierdzone przypadki koronawirusa, ale 443 ozdrowieńców i 3 zgony, czyli aktualnie 28 chorych,
w Suszcu - 279 przypadków koronawirusa od początku pandemii, 254 wyleczonych, jeden zgon, czyli aktualnie z CoViD-19 zmagają się 24 osoby,
w Miedżnej - 72 przypadki, 27 wyleczonych, zero zgonów, aktualnie w leczeniu - 45 osób,
w Goczałkowicach-Zdroju od początku pandemii zachorowało tylko 16 osób, z których 7 już jest zdrowych, zgonów zero, czyli aktualnie leczy się 9 osób,
w Kobiórze CoViD-19 dotknął 10 osób, z których jedna zmarła, a siedem się wyleczyło, czyli w tej chwili chorują 2 osoby.

Starosta Barbara Bandoła zwołała na dziś posiedzenie posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Powiatu Pszczyńskiego z udziałem szefów wszystkich gmin powiatu oraz zastępcy państwowego powiatowego inspektora sanitarnego w Tychach i dyrektora pszczyńskiego szpitala.

Podjęta została decyzja o wystąpieniu do prezesa rady ministrów o wyjaśnienie, dlaczego powiat pszczyński został zaliczony do tzw. czerwonej strefy powiatów z największym przyrostem zakażeń koronawirusem.

- Chcemy też przedstawienia szczegółowej metodologii zaliczania powiatów do konkretnej strefy oraz informacji, jak często lista powiatów będzie weryfikowana - mówi starosta Barbara Bandoła.

Zakwalifikowanie do strefy czerwonej to bowiem poważne konsekwencje dla przedsiębiorców w powiecie pszczyńskim, zwłaszcza restauratorów i klubów fitness. Szefowie gmin powiatu oczekują uwzględnienia przedsiębiorstw i samorządów w nowej tarczy antykryzysowej, która pozwoliłaby zrekompensować straty wynikające z ponownego zawieszenia działalności.

- Bulwersuje przede wszystkim fakt, że nikt z ministerstwa ani służb wojewody nie uprzedził nas o przyporządkowaniu do czerwonej strefy. Wtedy moglibyśmy wcześniej próbować wyjaśniać wątpliwe kwestie oraz wytłumaczyć specyfikę regionu. Tymczasem jest piątkowe popołudnie. Zapowiedziano, że restrykcje mają obowiązywać od soboty. Na konkretne przepisy czekają przewoźnicy, przedsiębiorcy, mieszkańcy i samorządowcy, a wciąż nie ma obowiązującej treści rozporządzenia w tej sprawie - podkreślają szefowie gmin powiatu pszczyńskiego.

- Zostaliśmy naznaczeni jako jeden z najbardziej zakażonych powiatów, a w takich gminach jak Kobiór czy Goczałkowice są tylko pojedyncze stwierdzone przypadki koronawirusa, a ich mieszkańcy i przedsiębiorcy również muszą ponosić konsekwencje takich rządowych decyzji - mówi starosta. - O bezpieczeństwo swoje i innych musimy dbać, to oczywiste - jako samorząd nieustannie o to apelujemy. Dotyczy to jednak wszystkich regionów, a nie tylko tych, na terenie których wykonuje się największą ilość badań w kierunku koronawirusa. Nie chcemy być napiętnowani z tego powodu.