Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat pszczyński musi zapłacić 9 mln zł pielęgniarkom

Karol Świerkot
Nawet 9 mln zł może kosztować powiat pszczyński wypłata zaległych należności pielęgniarkom, wynegocjowanych po fali strajków w 2008 roku

Sytuacja jest zła - przyznają władze powiatu. 9 mln zł, to obciążenie budżetu, na które starostwa zwyczajnie nie stać. Jednak pieniądze pielęgniarkom się należą.
Sąd apelacyjny podtrzymał w zeszłym tygodniu wyrok sądu pierwszej instancji o wypłacie zaległych należności pielęgniarkom z pszczyńskiego szpitala. Chodzi o wynegocjowane w 2008 roku podwyżki pensji, które miały być rozłożone na trzy kolejne lata, ale zostały wypłacone tylko za rok 2008.

Starosta zapewnia, że powiat od wypłaty pieniędzy uchylać się nie będzie, przyznaje jednak, że takich pieniędzy póki co, nie ma. - Nie mam zamiaru pełniąc funkcję starosty uchylać się od odpowiedzialności jaką ponosi powiat, pomimo iż nie były to moje decyzje - mówi Paweł Sadza, starosta pszczyński.

Liczy jednak na rozmowy z pielęgniarkami. Bo nie chodzi o to, czy pieniądze zostaną wypłacone, ale kiedy i w jaki sposób. Tak, aby powiatowe inwestycje ucierpiały w jak najmniejszym stopniu. Szansą na zdobycie przynajmniej połowy należnych pieniędzy ma być sprzedaż należących do powiatu działek w Woli, po byłej kopalni Czeczot. Budową elektrowni w tym miejscu zainteresowana jest Kompania Węglowa, jednak ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.

- Według naszej wyceny moglibyśmy za ten teren otrzymać około 4 mln zł - wylicza Paweł Sadza. - Kupnem pojedynczych działek są tutaj zainteresowani także prywatni inwestorzy.

To jednak jest scenariusz optymistyczny. Co jeśli jednak ziemi w Woli sprzedać się nie uda? - Wówczas czeka nas cięcie inwestycji i zapewne kredyt, chociaż to też nie jest takie proste - przyznaje starosta.

Najbardziej w takim przypadku ucierpią plany drogowe, chociaż jak zapewnia starosta, prace już rozpoczęte, będzie chciał kontynuować.
Nawet jednak jeśli działki sprzedać się uda, to bez przemeblowania budżetu się nie obejdzie. Bo 4 mln zł, jakie ze sprzedaży uda się wyciągnąć to dopiero niespełna połowa należnej pielęgniarkom kwoty.

Pozostałą część i tak trzeba będzie wygospodarować kosztem przyszłorocznych inwestycji. Kredyt również może okazać się konieczny, tego jednak starosta wolałby uniknąć - Nie lubię długów, ani kredytów. Cieszę się że za zeszły rok mamy i tak niski wskaźnik zadłużenia na poziomie 8 proc. - wyjaśnia Paweł Sadza. To jednak jak bolesna będzie wypłata z powiatowej kasy, zależy również od pielęgniarek.

- Długo czekałyśmy na te pieniądze, ale sprawa nie jest jeszcze całkowicie zakończona - mówi Bożena Fajfer, przewodnicząca pszczyńskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto