Po co zmiana granic Łąki z Pszczyną?

- Z map geodezyjnych wynika, że siedziba naszej firmy znajduje się Łące. Ale na wszystkich dokumentach, pieczątkach mamy wpisaną Pszczynę. Na co dzień liczy się adres pocztowy, a nie linia na mapie. Jako firma byliśmy w Pszczynie i chcemy tu pozostać. Gdyby nastąpiła zmiana, niewątpliwie obciąży nas to finansowo, ale z pokorą przyjmiemy każdy wyrok - twierdzi Zbigniew Latko, prezes Przedsiębiorstwa Inżynierii Komunalnej, spółki gminy Pszczyna.

PIK mieści się przy ulicy Zdrojowej 4 w Pszczynie.
- Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich istnieje 35 lat. Nie ruszając się z miejsca byliśmy już w Goczałkowicach, potem w Pszczynie, a od 1 stycznia 1998 roku jesteśmy w Łące. Konsekwencje tej ostatniej zmiany odczuwaliśmy przez trzy lata i pociągnęły za sobą koszty liczone w setkach tysięcy złotych. Chociażby dlatego, że nauczycielom zatrudnionym w naszych trzech szkołach trzeba było wypłacić wstecz 10-procentowy dodatek do pensji, jaki należy się nauczycielom wiejskim. Ale nie tylko o to przecież tu chodzi. Jesteśmy placówką specyficzną, współpracujemy z sądami w całej Polsce. Drugi rok pracujemy normalnie i tu znowu coś ma się zmieniać. Pytam, co się stało przez ten czas, że mamy przeżywać kolejne trzęsienie ziemi? - zastanawia się dyrektor Andrzej Kegel.

Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich znajduje się w przy ulicy Zdrojowej 64 w Łące.
PIK od poprawczaka oddalony jest o około kilometr drogi.
Podobnie jak te dwie instytucje, tak - okazuje się - mieszkańcy bloków na Sznelowcu mają w dokumentach różne adresy. Jedni pszczyński, inni łącki. Skąd ta dwoistość? Po części z nonszalancji urzędniczej i nieposzanowania tego, co w dokumentach.

W latach 90. Pszczyna była miastem i gminą. Sołectwa znajdowały się wtedy w granicach tego dziwnego tworu administracyjnego. W 1998 roku sołectwa uzyskały samodzielność terytorialną i chociaż nadal należą do gminy Pszczyna traktowane są przez prawo jako wsie. Z tym wiążą się pewne udogodnienia, np. dodatek do pensji dla nauczycieli, stypendia dla uczniów szkół wiejskich, dofinansowania czy tanie kredyty dla firm działających na wsi.

Nieposzanowaniem istniejącego status quo było nadanie PIK-owi i Pszczyńskiemu Zarządowi Edukacji, który mieści się na Sznelowcu, adresów w Pszczynie. Znając te sytuacje, radni domagali się uporządkowania sprawy granic raz na zawsze. I wszystko potoczyłoby się bez hałasu, gdyby nie to, że w projekcie uchwały przygotowanej w ratuszu, zaproponowano odcięcie od Łąki 90 hektarów tzw. starego WZD. (Na tym obszarze kiedyś gospodarował Warzywniczy Zakład Doświadczalny) i przyłączenie go do Pszczyny.

Podjęcie uchwały poprzedzone być musi w tym przypadku konsultacją społeczną. Oba zebrania mieszkańców: Kolonii Jasnej i Łąki, zakończyły się wydaniem negatywnej opinii.
- Za dużo w tej sprawie jest pytań, na które nie dostaliśmy odpowiedzi. Dlatego oczekujemy jej ponownego przeanalizowania przez władze i ponownej konsultacji - mówi Anna Bratek, sołtys Łąki.