MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Osiem kolizji na DK 1 w kilkadziesiąt minut, ranni, rozbite auta

Bogdan Prejs
Almera ma rozbity przód i tył. bogdan prejs
Almera ma rozbity przód i tył. bogdan prejs
To był sądny dzień na Drodze Krajowej nr 1. W środę rano na odcinku od Piasku do Goczałkowic doszło tu do ośmiu kolizji. Trzy osoby odniosły rany. Rozbitych zostało kilkanaście pojazdów, ucierpiał nawet samochód ...

To był sądny dzień na Drodze Krajowej nr 1. W środę rano na odcinku od Piasku do Goczałkowic doszło tu do ośmiu kolizji. Trzy osoby odniosły rany. Rozbitych zostało kilkanaście pojazdów, ucierpiał nawet samochód strażacki, w którego uderzyło jedno z aut. Jedna z ciężarówek przewróciła się do przydrożnego rowu. Straty materialne można liczyć spokojnie w dziesiątkach tysięcy złotych, o ile nie więcej.

W każdym przypadku winna była mgła i niedostosowanie szybkości do panujących warunków. Wielu kierowców wjeżdżało nagle w białą ścianę i nie zauważając stojących lub wolniej jadących aut uderzało w nie. Taka była przyczyna największej kraksy, w której na stojące na poboczu auta najechał nissan almera. Kierowca poza swoim samochodem rozbił jeszcze opla omegę i volkswagena jettę, z której dwie osoby odwieziono do szpitala. Na te dwa auta najechała później toyota. Nie wyhamował również kierowca passata. Uderzył w tył cinquecento, które zdołało się zatrzymać,
– I co z tego? – pyta retorycznie jego właściciel. – Sam w nic nie uderzyłem, a mam auto rozbite i z przodu, i z tyłu. Z tyłu przez vw, z przodu przez almerę, do której tamten mnie przesunął.

Kilometr przed tym wypadkiem (patrząc od strony Kobióra) przyczepa stara wywróciła się do rowu. W ciężarówkę uderzył opel corsa, zahaczając po drodze jadącą lewym pasem fiestę. Prowadząca opla kobieta odniosła obrażenia.

Z kolei kilometr dalej od pierwszego z opisanych wypadków, patrząc w stronę Pszczyny, doszło do kolizji, w której jeden z samochodów uderzył w auto strażackie.


Brak wyobraźni i brawura

komisarz Artur Wątroba, naczelnik pszczyńskiej drogówki

Zawsze, kiedy panują trudne warunki drogowe, jak na przykład gęsta mgła, niestety nasi kierowcy nie stają na wysokości zadania. Wręcz przeciwnie – wykazują brak wyobraźni i brak odpowiedzialności. Liczy się tylko gaz, prędkość. No i mamy tego skutki. Nic nie widać na metr albo dwa, a kierowcy, widać to po uszkodzeniach samochodów, jechali bardzo szybko. Moja rada dla kierowców: w takich sytuacjach należy wykazać rozsądek, który wręcz sam się narzuca. Niestety, brakuje go. Te uszkodzenia wskazują, że prędkości były wyższe niż dopuszczalne na tym odcinku nawet w normalnych warunkach jazdy! To świadczy o brawurze kierowców.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto