Krzysztof Turowski to dość znana osoba w Gubinie. Jest wiceprezesem zarządu Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Lubuskiego, ratownikiem, instruktorem pływania oraz sędzią na zawodach z zakresu sportowego ratownictwa wodnego. Charyzmatyczny, wysportowany, aktywny. Do czasu, aż dopadł go koronawirus...
A stało się to w listopadzie zeszłego roku. Osłabienie i duszności sprawiły, że gubiński ratownik trafił do szpitala, gdzie okazało się, że złapał COVID-19. Był w trakcie leczenia, kiedy doznał udaru niedokrwiennego, który sprawił, że miał problemy z poruszaniem się i mową.
Aby wrócić do pełni zdrowia konieczne było specjalistyczne leczenie oraz droga rehabilitacja. Przez pewien czas był w stanie płacić za te usług na własną rękę. Ale wspomniana rehabilitacja musi być regularna i trwa bardzo długo. Dlatego Fundacja Ratownictwa i Sportów Wodnych Rescuehouse zainicjowała zbiórkę we współpracy z Siepomaga.pl, gdzie można wpłacać pieniądze na pomoc dla K. Turowskiego.
- Została porażona prawa strona, a także aparat mowy. Dziś Krzysztof daje z siebie wszystko, aby wrócić do formy, ćwiczy fizycznie i rehabilituje się w ośrodku - czytamy na stronie Fundacji Ratownictwa i Sportów Wodnych Rescuehouse.
K. Turowski powoli wraca do formy, ale wciąż ma problemy z mową
Odzew mieszkańców Gubina i okolic, ratowników, a także znajomych Krzysztofa był ogromny. W kilka dni udało się zebrać już ponad 20 tys. zł. Rehabilitacja K. Turowskiego trwa i przynosi owoce. Jak przyznaje Jacek Czerepko, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu w Gubinie, Krzysztof wrócił do prowadzenia zajęć na basenie w Gubinie.
- Telefony mi się urywały, wielu ludzi chce się zaangażować w pomoc dla Krzysztofa. Jest lubiany - śmieje się J. Czerepko. - Ważne, że po miesiącach wrócił do sprawności fizycznej. Wiadomo, że nie jest jeszcze idealnie w tym aspekcie, ale ważne, że sytuacja się poprawia.
Większy kłopot jest z mową. - Ta też się poprawia, ale proces jest żmudny i kosztowny. Dlatego chcemy dać mu możliwość, aby mógł wrócić m.in. do sędziowania zawodów. Trzeba mu pomóc, aby miał dostęp do lepszego leczenia oraz najlepszych logopedów - mówi J. Czerepko.
Dyrektor MOS w Gubinie przyznaje, że Krzysztof długo nie chciał zgodzić się na zbiórkę. - Skromny jest i próbował wszystko załatwiać na własną rękę - stwierdza J. Czerepko. - Chcieliśmy mu jednak pomóc, naciskaliśmy, bo wiedzieliśmy jak trudna jest sytuacja. Krępował się, ale w końcu się zgodził.
Poniżej zamieszczamy link do zbiórki na rzecz K. Turowskiego, ratownika WOPR z Gubina:
COVID i udar odebrały ratownikowi WOPR sprawność! Potrzebna pomoc!
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polub nas na fb
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?